Lekkoatletyka, piłka siatkowa, jazda konna - to dyscypliny, w jakich Marta Gwizdalska pochodząca z Katowic, a mieszkająca we Włocławku, czuje się najlepiej. - Sport lubiłam od zawsze, ale w czasach dzieciństwa nie myślałam, że będę jakiekolwiek sukcesy w nim osiągać. Chciałam przecież zostać policjantką, no i nią zostałam - mówi.
W Komendzie Miejskiej Policji we Włocławku pani podkomisarz Gwizdalska pracuje od ponad 16 lat. Przygodę z Ninja (nie mylić z animowanym serialem o żółwiach Ninja) zaczęła 3 lata temu. To sport, który na Zachodzie już jest popularny, natomiast u nas tę popularność zdobywa za sprawą chociażby programów telewizyjnych, jak np. Ninja Warrior.
Zawodnicy ćwiczą m.in. biegi, kalistenikę, trenują wytrzymałość. Chodzą słuchy, że na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles zawody Ninja będą nową dyscypliną konkurencji tzw. przeszkodowych. Byłyby zaliczane jako piąty element pięcioboju nowoczesnego, obok pływania, biegania, strzelania oraz szermierki.
- Zaprowadziłam córkę na treningi do klubu sportowego w naszym mieście - wspomina funkcjonariuszka. - Córce na treningach bardzo się spodobało. Dowiedziałam się jednak, że dorośli także mogą zapisywać się na treningi, więc się zgłosiłam. Do tej pory trenuję. Na ćwiczenia staram się poświęcić z reguły trzy, cztery dni w tygodniu. Koncentruję się na biegach z przeszkodami.
Droga do Kalifornii
Jej starania na tym polu zostały wynagrodzone w 2024 roku. Najpierw, w marcu, wzięła udział w Mistrzostwach Europy Jungle Ninja European Championshop, które rozgrywały się w Płocku. Ponad 300 zawodników startowało. Mieszkanka Włocławka w swojej kategorii wiekowej, czyli kobiet od 35 do 39 lat, wywalczyła złoty medal. Ta wygrana otworzyła jej drzwi do udziału w zawodach światowych Ninja - UNAA Series Final Season 9. Odbyły się one w Anaheim w Kalifornii w lipcu bieżącego roku, a zjechali na nie najlepsi zawodnicy ze wszystkich kontynentów.
Pani Marta przygotowywała się, jak zawsze, pod okiem dwóch trenerów, Katarzyny Baranowskiej i Przemysława Mikulewicza. Do Ameryki wyjechała dzięki sponsorom.
- W Stanach Zjednoczonych spędziłam tydzień, a zawody odbywały się od 24 do 26 lipca - wspomina. - W jednej z konkurencji, biegu z przeszkodami na trzy kilometry, w grupie wiekowej 30-49 lat, zajęłam pierwsze miejsce.
Marzenia się spełniają
Mistrzyni świata po powrocie do Włocławka jest nadal tą samą, skromną policjantką. - Dziękuję mojej rodzinie za to, że zawsze mi kibicuje, zwłaszcza mamie, która powtarza mi, odkąd byłam małym dzieckiem, że nie wolno rezygnować z planów - kontynuuje pani Marta.
Ona się nie poddała, ona zwyciężyła. - Pokazywanie dzieciom przez rodziców, że sport to pasja, może zainspirować młodsze pokolenia do naśladowania zdrowych nawyków - kończy.
