https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pani Teresa chce skarżyć Renomę. - Kasownik nie działał - twierdzi. Zdaniem Renomy specjalnie się ociągała ze skasowaniem biletu

Katarzyna Dworska [email protected]
Teresa Śpiewakowska twierdzi, że kontrolerzy nie pozwolili jej skasować biletu. Renoma odpowiada, że kobieta specjalnie się z tym ociągała
Teresa Śpiewakowska twierdzi, że kontrolerzy nie pozwolili jej skasować biletu. Renoma odpowiada, że kobieta specjalnie się z tym ociągała Andrzej Muszyński
Teresa Śpiewakowska twierdzi, że kontrolerzy nie pozwolili jej skasować biletu. Renoma odpowiada, że kobieta specjalnie się z tym ociągała.

Kobieta wracała w sobotę z zakupów. - Miałam w rękach dwie siatki i do tego jeszcze kwiaty - wspomina. - Już przed wejściem do tramwaju na rondzie Jagiellonów przygotowałam sobie bilet. Kiedy chciałam go skasować okazało się, że kasownik nie działa.

Według jej relacji poszła do drugiego, który również nie przyjął biletu. Kiedy szła szukając trzeciego kasownika, zaczepił ją kontroler. - Od razu zapytał mnie o dowód, którego nie miałam, bo kilka dni wcześniej skradziono mi torebkę.

Pani Teresa chciała wytłumaczyć mężczyźnie, że właśnie chciała skasować bilet, ale nie miała takiej możliwości. - Stwierdził, że już i tak na to za późno - mówi 60-latka. - A zdążyliśmy przejechać najwyżej 100 metrów.

Jak wspomina, pozostali pasażerowie chcieli pomóc i próbowali rozmawiać z pracownikiem Renomy. Nic to jednak nie dało. - Wezwał policję i zapytał, na którym przystanku chcę wysiąść, a wcześniej powiedział, że na takich jak ja, to on się zna.

Kiedy tramwaj zatrzymał się u zbiegu Wojska Polskiego i Baczyńskiego chciała wysiąść. - Najpierw zagrodził mi drogę, a jak mu powiedziałam, że nie mam 15 lat i nie będę szła z tymi siatkami, to wysiadł ze mną, a na przystanku zaczął mnie szarpać.

Przeczytaj również: Pasażerka brutalnie potraktowana w bydgoskim tramwaju. - Ratunku! Niech mi ktoś pomoże! - wołała kobieta

Na miejsce przyjechała policja, która odwiozła ją do domu i potwierdziła jej dane. Kobieta nie zgadza się z decyzją kontrolerów i ma zamiar się odwołać. Poszukuje także osób, które widziały sytuację i mógłby pomóc. - Zamierzam złożyć skargę, ponieważ nie pozwolę się tak traktować - mówi. - Na szczęście w tramwaju był monitoring. Nie mogę uwierzyć jak w minutę z człowieka można zrobić oszusta.

Inaczej sytuację widzi Renoma. - Kasowniki działały - odpowiada Łukasz Syldatk, adwokat firmy. - Przekonali się o tym nasi pracownicy, którzy weszli kilka sekund za tą panią i skasowali bilet kontrolny.

Według Renomy, kobieta nie okazała dokumentu tożsamości. - A w takim przypadku pasażer jest zobowiązany, aby poczekać na wezwaną policję - opowiada Syldatk. - Nasi pracownicy nawet wcześniej uzgodnili dogodny dla niej przystanek.

A co z rzekomym popychaniem pasażerki? - Jeżeli dochodzi do próby ucieczki, to wówczas kontroler jest uprawniony, żeby taką osobę zatrzymać - tłumaczy.

MZK przechowuje nagrania 72 godziny. - Jeżeli ta pani wystąpi o ich zabezpieczenie, zrobimy to - obiecuje Lucjan Sieracki, kierownik Zakładu Eksploatacji MZK.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

L
Lumia

Jasne, w tramwaju zapewne zapełnionym ludźmi? Ona wyraźnie szukała działającego kasownika. Ty chyba czytać ze zrozumieniem nie potrafisz.

M
Michał

Dibis  ok ale nie raz widzę jak pasażer kombinuje kiedy przebiec do II wagonu jak jest kontrola czy stoi przy kasowniku i jak widzi że wsiadają, to kasuje. Jeszcze raz piszę, że skoro nie działały, to mogła podejść do motorniczego. Szła z siatami kilkaset metrów z jakiegoś marketu a w tramwaju nie mogła podejść kilkunastu? Bo co, siedzenie ważniejsze było niż załatwienie sprawy do końca.. Tak wnioskuję

m
mic

Zgodzę się z osobami, które piszą że czasem są problemy z tymi kasownikami, nieraz wkładałem do nich bilet i żadnej reakcji, bo albo zbyt głęboko albo zbyt płytko, albo bilet za wilgotny albo pognieciony , masakra, niech odpowiednie osoby w końcu się tym zajmą. 

d
dibis

Michał, ty myśl, zanim napiszesz. Uważasz, że kobieta z torbami w ręce miała zdążyć do dwóch kasowników i jeszcze dobiec do motorniczego, przeskakując chyba kanarów? To są sekundy, mądralo, nie tak jak ty teraz przed kompem ze spokojem rozpatrujesz zdarzenie. Poza tym, w drugim wagonie nie da rady zgłosić motorniczemu, zanim rozpocznie się kontrola.

 

Ja się zastanawiam, dlaczego niby miałaby ta pani ociągać się ze skasowaniem biletu? Miała przygotowany bilet i była przy dwóch kasownikach, więc to nie jest ociąganie się, tylko przyczyną nie skasowania mógł być np. bilet, rozmiękczony wskutek wilgoci lub nawet nieco wymięty w ręce. Takie bilety kasuje się z trudem.

M
Michał
W dniu 15.10.2014 o 10:03, alojz napisał:

 tramwajach nie ma monitoringu...

W dwóch Pesach 122N jest.

M
Michał

Widzę, że pani Teresa chce zaistnieć w mediach bo jest tu i w Gazecie Wyborczej. Ciekawe, skoro twierdzi że  dwa kasowniki nie działały, to dlaczego nie podeszła do motorniczego i nie poprosiła o sprawdzenie czy są sprawne? Motorniczy zrobił by adnotację na bilecie, zgłosił do Centrali Ruchu,że potrzebuje mechanika bo ma niesprawne kasowniki ( elektronika ma prawo się popsuć ) i temat skończony. 

R
Radziu

Pierdolić tą całą renomę, zwykły badziew, a o pracownikach nie wspomnę. Chcą zrobić z ludzi debili i oszustów. Sami naciągają ludzi a potem świrują, że taka Pani nie skasowała biletu - specjalnie. Przestańmy się pierdolić z tą całą śmieszną firmą, niech chociaż zaturdniają pożądnych kontrolerów a nie jakiś baranów co nie ukończyli zawodówki a teraz muszę zaginać jako kanary po 1200zł miesięczine.

O
Ola

Pani Tereso, proszę się nie poddawać, przecież zawsze Pani kasowała bilet, a nikt obładowany siatami nie będzie biegł do kasownika tylko normalnie spokojnie podejdzie. Zresztą robią łapanki, mnie też kiedyś zarzucili zbyt wolne podchodzenie do kasownika. Kasownik działał skasowałam a mimo to próbowano mi wmówić, że zrobiłam to zbyt późno. Poszłam ze skargą, i uznali. Dlaczego by nie miałam w końcu bilet który chciał mi odebrać Renomiarz

E
Ewa

Ostatnio tak się sklada że muszę jeżdzić komunikacją miejską.Zdażalo się że kasownik nie odbijal lub odbijał ostatnie 2 liczby a ja jechałam na bilet godzinny.Nie wiedziałąm co mam zrobić bo przesiadałam się a przecież w godzinnym bilecie jest ważna godzina a gdybym skasowała drugi raz to by się nałożyly liczby.

a
asdfg

Już widzę te komentarze "typowych dresów", że kontrolerzy biletów to debile itp. Jak ktoś jedzie bez biletu to sam jest cw*lem bo okrada miasto! NIE CHODZI MI O SYTUACJĘ OPISANĄ W ARTYKULE bo to jest co innego :)

k
kierowca

tak ta firma z nazwy się rozbrykała że czas na zmiany i mam nadzieje że miasto lub zarząd dróg wyda polecenie na obserwacje tych z firmy RENOMA jestem kierowcą i widziałem jak był potraktowany pewien osobnik na ul królowej jadwigi przez pana i panią  z tej słynej firmy a jak nie dają rady to wzywają policje lub straż miejska czas to chamstwo skoniczyć

T
Tery

co za chamstwo  szkoda starszych ludzi .Ja miałam przypadek ze jechałam bez biletu  strach i najgorsze ze sprawdzali bilety i mnie minęli ale fart ale kasownik tez nie działają  .

C
Cicio

Witam 95% moich przejazdów jest darmowych nie kasuje biletów bo warunki w komunikacji miejskiej sa straszne, dlaczego kontrolerzy nie podchodzą do bezdomnych i do grupy młodych kibiców sprawdzic biletów a tylko atakują starsze osoby lub niepełnoletnie, jest to niesprawiedliwe i jak narazie w naszym Bydgoskim ustroju komunistycznym nie będe kasować biletu. Niech prezydent miasta pojedzie sobie do Niemiec zobaczyc jak tam to wszystko przebiega i weżnie przykład z naszych sąsiadów to wtedy mogę kupowac bilet i wzmocnić naszą gospodarke. 

r
rekana

faktycznie parokrotnie miałam problem ze skasowaniem biletu...po pierwsze bilety sa za cienkie  troche wilgoci i juz nie chca wejsc do automatu....a bilet trzymam w recę aby zaraz po wejsciu skasować...po drugie to ciągle te same automaty sa zepsute ...ja mam z tobołami biegac po tramwaju i szukać dobrego urzadzenia/????A może jak automat zepsuty to kontroler nie sprawdza i  zgłasza ze jest zepsuty ..cięgi zbiera kierowca pojazdu ...nie ma kasownika czynne...nie ma kontroli...Co do grubosci biletow to prosze sobie sprawdzic w Warszawie ...grube i nie ma kłopotu z kasowaniem..

e
ert
W dniu 15.10.2014 o 09:37, bartek napisał:

Prosta sprawa! Na wzór angielski, wchodzisz, okazujesz bilet kierowcy, nie masz biletu - nie wchodzisz. Dlaczego coś co działa w innych krajach u nas jest nieosiągalne? Proste rozwiązanie... i cala renoma nie potrzeba, a i gapowiczów zero.

 


Dokładnie tak.Tylko,że w Polsce jest cała masa "kolesiów",którzy pootwierali sobie śmiesznze firemki i próbują oskubać wszystkich na wszystkim.Jak to mówią Polak potrafi,ale tylko znęcać się na słabszym,bo do silniejszych już nie podejdzie.

Poza tym w Anglii jest inna kultura obyczajowa.Tam ludzie pomagają słabszym i dzieciom.Urzędnicy są mili,lekarz potrafi wysłuchać,porozmawiać,a nauczyciele w szkole reprezentują wysoką kulturę osobistą.Cóż,my NIGDY nie dogonimy zachodu.Szkoda.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska