W powiecie wąbrzeskim utrzymuje się bardzo wysokie bezrobocie. Obecnie jego stopa (najnowsze dane z maja) wynosi 21,6 proc. Oznacza to, że bez zatrudnienia pozostaje prawie trzy tysiące mieszkańców.
- W naszej gminie jest 430 bezrobotnych - wyjaśnia Marcin Skonieczka, wójt gminy Płużnica. Jak zmniejszyć tę liczbę? Ściągając pracodawców. Dokąd? Do parku inwestycyjnego. Kiedy może ruszyć jego budowa?
Urzędnicy z Płużnicy ogłosili właśnie przetarg na przygotowanie terenów pod przyszłe inwestycje. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w lipcu powinniśmy poznać firmę, która zrealizuje ten projekt. Odbędzie się to jednak tylko pod jednym warunkiem.
Jakim? Samorząd musi dostać pieniądze z Unii Europejskiej. Walczy o nie w ogłoszonym przez urząd marszałkowski konkursie.
Jeśli dotacja zostanie przyznana, zwycięska w przetargu firma, najpierw będzie musiała zaprojektować, a potem urządzić park inwestycyjny. Szacuje się, że wszystko może kosztować nieco ponad 16,5 mln zł. Na co konkretnie pójdą te pieniądze? Przede wszystkim na uzbrojenie terenów o pow. 20 ha. - Zostaną tam doprowadzone wszystkie media. Powstaną drogi dojazdowe, chodniki i ścieżki rowerowe - dodaje wójt Skonieczka.
Plan jest taki, że park inwestycyjny będzie gotowy we wrześniu przyszłego roku. Urzędnicy szacują, że jego zapełnienie firmami przyniesie 170 nowych miejsc pracy.
- Będziemy mocno promowali te tereny. Liczymy przede wszystkim na firmy z regionu - mówi wójt.
Od dawna czekamy na strefę
Od wielu lat trwają zabiegi o to, aby status strefy ekonomicznej zyskały tereny w Wałyczu w gminie Wąbrzeźno . Kiedy to może nastąpić?
- Trudno w tym momencie powiedzieć. Trwają procedury - twierdzi Teresa Kamińska, prezes Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
O tym, jakim strefa może być atutem, przekonali się ostatnio włodarze Wąbrzeźna. Obok nosa przeszła im bowiem bardzo duża inwestycja. - Interesowała się nami firma Stelmet z Zielonej Góry. Rozmowy były bardzo zaawansowane - przekonuje burmistrz Wąbrzeźna Leszek Kawski.
Dlaczego spaliły na panewce? Bo przez to, że w Wałyczu nie powstała strefa ekonomiczna, Stelmet nie mógł skorzystać z takich ulg jak w innych miejscach. Ostatecznie wybór padł na Grudziądz, gdzie Stelmet będzie chciał zatrudnić pół tysiąca osób.
- Grudziądz w dużej mierze dzięki nam ma tę inwestycję. Zabiegaliśmy o to, bo liczymy, że pracę znajdą tam również wąbrzeźnianie - dodaje burmistrz Kawski.
I dodaje, że utworzenie strefy ekonomicznej w Wałyczu to dopiero pierwszy krok.
- Potrzebny jest lobbing i szeroko zakrojona promocja terenów pod inwestycje. My już ją prowadzimy. Mam nadzieję, że z czasem przyniesie to skutek - wyjaśnia włodarz Wąbrzeźna
Czytaj e-wydanie »