Park przemysłowy w Płochocinie miał dać pracę nawet 500 mieszkańcom gminy Warlubie

Warlubie o dofinansowanie budowy parku przemysłowego z unijnych pieniędzy starało się w połowie 2013 roku. Jednak strefa gospodarcza nie powstała do dzisiaj. Pierwotnie planowano postawienie jej na 21 hektarach wPłochocinie. Do dziś na stronie Urzędu Gminy w Warlubiu można znaleźć informacje na temat tego projektu. Strefa miała składać się m.in. z inkubatora przedsiębiorczości, firm logistycznych, przemysłu spożywczego i branży budowlanej.

Krzysztof Michalak, wójt Warlubia, na antenie Radia PiK tak w maju zeszłego roku mówił o zaletach parku: - Planujemy, że da pracę od 300 do 500 osobom w przeciągu dwóch najbliższych lat.

Więcej wiadomości ze Świecia i okolic na www.pomorska.pl/swiecie.
Atutem, który miał przyciągnąć inwestorów jest bliskość autostrady A1. - Firmy z poszczególnych branż funkcjonować będą na terenie uzbrojonym w infrastrukturę drogową, sieci wodno-kanalizacyjne, energetyczne, teletechniczne i gazowe - można się dowiedzieć na stronie gminy.

Pierwsze zgrzyty pojawiły się w trakcie listopadowych wyborów. Kontrkandydatka wójta Anna Ośko zarzucała mu, że park przemysłowy nie może powstać na ziemiach trzeciej klasy rolnej. Wójt, znowu na antenie Radia PiK, ripostował, że nie jest to żadna przeszkoda. - Bez obaw, na gruntach klasy trzeciej możemy prowadzić inwestycje podziemne. Mamy też złożony wniosek w urzędzie marszałkowskim w sprawie odrolnienia tych ziem. Bez żadnych niespodzianek zdążymy w maju bądź czerwcu - opowiadał Krzysztof Michalak, mając na myśli połowę 2015 roku.

Jednak park przemysłowy nadal budzi emocje warlubian. Piszą o tym na forum.pomorska.pl.- Prowadzone są roboty budowlane bez pozwolenia na gruntach lll klasy, które nadal nie są wyłączone z produkcji rolnej. Układane są chodniki i utwardzana jest droga - informował 2 kwietnia użytkownik mario.
O odrolnienie gruntów chcieliśmy spytać wójta. W czwartek kontaktowaliśmy się z urzędem dwa razy. Dostaliśmy zapewnienie, że Krzysztof Michalak oddzwoni do redakcji w piątek, 3 kwietnia. Nie zrobił tego. Dzwoniliśmy znowu. Miał spotkanie. Mieliśmy próbować po 12. Wtedy okazało się, że "poszedł do szkoły na spotkanie wielkanocne". Pozostał nam jedynie protokół z lutowej sesji Rady Gminy, gdzie wójt próbował tłumaczyć się z prac nad parkiem przemysłowym: - Słusznym celem jest właściwość kierowania zapytań. Gdyby te pytania nie były tendencyjne a merytoryczne, to byłoby lepiej - mówił Michalak. O jakie pytania chodzi i czy grunty pod budowę parku zostały wreszcie odrolnione, wójt na sesji nawet nie wspomina. Do sprawy wrócimy.