Parkingowa niemoc w centrum Bydgoszczy

- Nie przypominam sobie, aby gdziekolwiek powstawały analizy dotyczące liczby miejsc parkingowych niezbędnych w rejonie Starego Miasta - mówi prof Tomasz Szczuraszek, szef Katedry Budownictwa Drogowego bydgoskiego UTP.

Jednak w cale nie trzeba profesjonalnych opracowań, by wiedzieć, że takich miejsc brakuje. Parkować nie można już na Wałach Jagiellońskich w rejonie budynku sądów, na Mostowej, na Wełnianym Rynku, a od niedawna na Niedźwiedziej i Wyspie Młyńskiej. Łącznie z planu ścisłego centrum miasta zniknęło przynajmniej kilkadziesiąt miejsc parkingowych. I to w przeciągu ledwie kilku ostatnich miesięcy. W zamian kierowcom nie udostępniono żadnego nowego.

Nie ma gdzie parkować

- Często odwiedzam różne wydziały Urzędu Miasta, w których załatwiam swoje sprawy. Niestety, w godzinach pracy nie ma nawet co szukać wolnego miejsca na parkingu przy Grudziądzkiej, gdzie zdecydowaną większość miejsc zajmują samochody urzędników. Podobnie zresztą jest na płatnym parkingu na Rybim Rynku. Gdzie w takim razie mam zostawiać swój samochód? Przecież jak zaparkuję wzdłuż Wałów Jagiellońskich, to zanim coś załatwię, na kole będę miał blokadę - pyta Mariusz Chudziński, właściciel małej agencji poligraficzno-reklamowej w centrum miasta.

Wyspa Młyńska nie ucierpi

Z podobnym problemem borykają się inni mieszkańcy Bydgoszczy, przede wszystkim jednak młodzi przedsiębiorcy, którzy odwiedzają Centrum Pracy i Przedsiębiorczości na Wyspie Młyńskiej oraz poważniejsi inwestorzy.

- Tłumaczenie im, że mają zostawić samochód przy operze, albo jeszcze gdzie indziej jest trochę niepoważne. Dlatego przydałoby się nam kilka miejsc. Jestem pewien, że estetyka Wyspy Młyńskiej na pewno od nich nie ucierpi - mówi Jerzy Górzyński, dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców.

W budynku Centrum Pracy i Przedsiębiorczości swoją siedzibę ma również Zespół Obsługi Inwestora i Przedsiębiorczości, jednostka organizacyjna Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Na razie nie odnotowałam żadnych problemów, a gdy ktoś się z nami wcześniej umawia, to udostępniamy parking przed ratuszem. Na szczęście nasi klienci są ludźmi wykształconymi i rozumieją, że w obszarze starówki, tak jak zresztą w innych miastach, ruch samochodów jest ograniczony - mówi Edyta Wiwatowska, szefowa Zespołu.

Przykład dał Poznań

Jej opinię potwierdzają drogowcy, również ci z innych miast.
- Jeszcze kilka lat temu nasza strefa płatnego parkowania była jedną z najdroższych w Polsce. Do tego wciąż zamieniamy kolejne uliczki w rejonie rynku na deptaki - mówi Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy poznańskiego Zarządu Dróg Miejskich. Dodaje jednak, że tak jak w Bydgoszczy również w ścisłym centrum Poznania zlikwidowano kilka lat temu kilkadziesiąt miejsc parkingowych. - Zrobiliśmy to jednak dopiero po wybudowaniu wielopoziomowego parkingu pod placem Wolności - tłumaczy.

W Bydgoszczy tymczasem kierowcom nie dano nic w zamian. W planach jest budowa wielopoziomowego parkingu, który stanie na placu przy Grudziądzkiej, ale do jego budowy droga jest jeszcze daleka. Do tego, na początku tygodnia do ratusza dotarły nowe wytyczne dotyczące środowiskowych uwarunkowań tego typu inwestycji.

- Trochę skomplikowały nam plany i dokładny termin budowy tego obiektu poznamy dopiero pod koniec tego roku - przyznaje Lucyna Kojder-Szweda, zastępca prezydenta Bydgoszczy. Dodaje też, że w planach jest wydzielenie blisko 20 miejsc parkingowych na terenie Wyspy Młyńskiej, w rejonie Młynów Rothera.
- Kiedy będzie można na nich parkować? - pytamy.
- Tu też dokładnego terminu nie mamy - mówi pani prezydent.