https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Partyzant" gitary

ŁUKASZ FIJAŁKOWSKI [email protected]
"Partyzant” gra tappingiem, na specjalnie dla niego skonstruowanej dwugryfowej gitarze
"Partyzant” gra tappingiem, na specjalnie dla niego skonstruowanej dwugryfowej gitarze
Na gitarze potrafi zagrać wszystko. "Partyzant"- wirtuoz gitary, zaczynał swoją muzyczną przygodę w "Dżemie", dziś tworzy i mieszka w Bydgoszczy.

Pomysł na życie z gitarą w ręku pojawił się u mnie się w lutym 1987 r. w katowickim Spodku po koncercie grupy Metallica - wspomina. - Pamiętam, że promowali wtedy nowy album "Master of Puppets". Wtedy postanowiłem, że będę grał na gitarze. Jednak dopiero "Dżem" uświadomił mi, że będę grał o czymś.

Sąsiad "Dżemu"

Niewielkie miasteczko na Górnym Śląsku - Piotrowice. Tam dorastał i szukał sposobu na życie. - Nosiło mnie - mówi. - Nie byłem grzecznym chłopcem. Po koncercie zespołu Metallica nie miał już wątpliwości.
- Gdy skończyłem szkołę średnią, wybrałem Uniwersytet Śląski w Cieszynie. Tam nie trzeba było mieć skończonej szkoły muzycznej.

Traf chciał, że w rodzinnych Piotrowicach "Partyzanta" mieszkała część muzyków legendarnego zespołu "Dżem". Zespół szukał kogoś kto rozpisałby ich nową płytę "The band plays on" w nutach w celu ochrony praw autorskich w ZAiKS-ie. - Mój kolega Jarek Gronowski, muzyk zespołu Dragon (dziś Kat) polecił mnie, ponieważ wcześniej robiłem "fortepianówki" dla niego. W taki sposób zetknąłem się z "Dżemem". Od 1991 roku, przez trzy lata, występowałem przed ich koncertami. Byłem także technicznym zespołu. Tamten czas ukształtował moje myślenie muzyczne. Ale nie tylko, a może nawet nie przede wszystkim, muzyczne. Potem towarzyszyłem grupie, grając głównie na akordeonie, a czasem na harmonijce, instrumentach perkusyjnych, gitarze akustycznej.

Wtedy zaprzyjaźnił się z wokalistą zespołu Ryśkiem Riedlem. Dla wielu postacią kultową. - Rysiek był bez wątpienia fenomenem na skalę światową - ale przede wszystkim fajnym człowiekiem - mówi "Partyzant". - Bardzo dużo się od niego nauczyłem. To on mnie namawiał do założenia własnego zespołu.

pARTyzanT i Różowa Pantera

Tapping, czyli Chopin na gitarze

W tym czasie zafascynował go muzyk, który w niespotykany sposób grał na gitarze. Mowa o Stanley'u Jordanie i technice tappingu oburęcznego. - Tapping, czyli wydobywanie dźwięku ze strun gitary przez silne uderzanie opuszkami palców obu rąk, daje ogromne możliwości. Pomaga w komponowaniu, ponieważ można zagrać melodię i akompaniament jednocześnie.

Dziś "Partyzant" ma w repertuarze wiele znanych utworów fortepianowych. Na gitarze gra m.in. "The Entertainer" Scotta Joplina, "Marsz Turecki" Mozarta, "Poloneza As-Dur" Chopina czy "Capriccio 24" Pagganiniego. Oczywiście sięga też do klasyki rocka: "Stairway to heaven" Led Zeppelin czy "Little Wing" Hendrixa.

Gdy zabrakło Ryśka, "Partyzant" postanowił, że już najwyższy czas na własny zespół. I tak w maju 1994 roku powstały blues-rockowe "Ptaaki".

Grupa istniała 3 lata, zagrała ponad 100 koncertów, w tym wszystkie największe festiwale bluesowe w kraju. Piosenka "Za jeden błąd" pojawiła się na składance "Sie macie ludzie", a utwór "Jelonek" był emitowany m.in. w I programie Polskiego Radia.

Najlepsze dziewczyny są w Bydgoszczy

- Z "Ptaakami" grałem kiedyś koncert w Poznaniu - opowiada "Partyzant". - Tam poznałem Asię, moją przyszłą żonę. Po ślubie przenieśliśmy się do Bydgoszczy. Tu zresztą są najładniejsze dziewczyny - śmieje się. - Mamy 12-letniego syna Mikołaja, który uwielbia grę na perkusji. Już teraz gram z nim wspólne koncerty!

Po rozpadzie zespołu "Ptaaki" (1997) "Partyzant" zadzwonił do Sławka Małeckiego, gitarzysty i lidera zespołu "Zdrowa Woda". - Spytałem czy nie ma przypadkiem dla mnie jakiś koncertów. Sławek odpowiedział, że ma propozycję, abym dołączył do zespołu. Znaliśmy się już wcześniej z różnych wspólnych występów. Bardzo się ucieszyłem z tej propozycji. Dziś mija 11 lat odkąd gramy razem. Przygotowujemy płytę na 20-lecie zespołu.

Do tej pory nagrał z tym zespołem trzy płyty: "Nie bój się miłości", "Dziwne myśli" i "Między mężczyzną a kobietą". - "Partyzant" oprócz ogromnych umiejętności technicznych, ma niesamowite wyczucie muzyczne - mówi Sławek Małecki. - To drugie często jest nawet ważniejsze. Chodzi tu po prostu o muzykalność, umiejętność wyprzedzania tego, co gra zespół. Gra z nim to prawdziwa przyjemność. Prywatnie jest postacią bardzo złożoną. Na pewno wie, czego chce. Jest uparty, czasem spontaniczny, a niekiedy bardzo ostrożny. To bardzo inteligentny człowiek.

pARTyzanT - To ostatnia niedziela

Internet i Paradox!

"Partyzant" i Tommy Emmanuel na targach we Frankfurcie

Grając w "Zdrowej Wodzie" "Partyzant" postanowił założyć własny zespół, w którym realizowałby się nie tylko gitarowo, ale również jako autor tekstów, muzyki i wokalista.

Grupę nazwał "Paradox!" Zespół nagrał już trzy płyty. Debiutancka "Rockowania pokojowe" rozeszła się w ponad 50 tys. egzemplarzy w...sieci. Album dostępny był całkowicie za darmo na stronie www.netmuza.pl

W maju 2005 Centrum Niezależnego Życia "Sajgon" w Ciechocinku nagrodziło "Paradox!" "Kryształową płytą" za wrażliwość muzyczną i niezależność twórczą. - Dokładnie po roku od debiutu wydaliśmy swój drugi album "Bez makijażu" - mówi "Partyzant". - To płyta koncertowa , której materiał został zarejestrowany podczas występu w Radiu PiK.

W 2005 r. "Partyzant" został laureatem II miejsca w ogólnopolskim plebiscycie Gitarowy Top w kategorii "Inne style". W lipcu 2007 r. na Festiwalu Muzycznym im. Ryśka Riedla w Tychach, odbyła się premiera trzeciego albumu "Spoza Lustra". Jako gość specjalny zaproszony do udziału w sesji nagraniowej został Adam Otręba, gitarzysta zespołu "Dżem".

Magia sieci

- Niesamowite jak bardzo otwiera się świat dzięki internetowi - mówi "Partyzant". - Dzisiaj już prawie każdy ma stały dostęp do sieci. Staje się on coraz szybszy i tańszy. Gdy nagraliśmy pierwszą płytę z "Paradoxem!" "Rockowania pokojowe" chcieliśmy dotrzeć do jak największej liczby słuchaczy. Mimo że materiał zaliczano do tzw. alternatywnego rocka, czyli muzyki niszowej. Stąd pomysł z udostępnieniem albumu za darmo w sieci. Dzięki temu dotarliśmy do szerokiej publiczności i zdobyliśmy grupę wiernych fanów. Dziś możliwości dotarcia do słuchacza rosną w tempie geometrycznym. Pojawia się coraz więcej stron oferujących darmowe udostępnianie swojej muzyki, zdjęć czy filmów.

Prosto do Frankfurtu
Widząc jakim zainteresowaniem cieszą się utwory "Paradoxu!" umieszczane w sieci, "Partyzant" stworzył własny profil na stronie internetowej YouTube. - Zacząłem wrzucać tam video, z własnymi utworami, jak i z oryginalnymi interpretacjami rozmaitych tematów od Hendrixa począwszy, a na Chopinie skończywszy. Trzy miesiące temu udostępniłem swoją wersję utworu "Entertainer" Scotta Joplina. Ten utwór wykonywałem jeszcze w czasach, gdy grałem z grupą "Dżem". Okazało się, że film na tyle się spodobał, że był polecany przez internautów w Niemczech, Włoszech, Rosji, Meksyku i oczywiście Polsce. Dziś średnio 5 tysięcy osób ogląda codziennie moje interpretacje. Dzięki temu podpisałem kontrakt reklamowy z producentem gitar Mensingerem. To sprawiło, że pojawiłem się na największych targach muzycznych na świecie Music Messe we Frankfurcie.

Cały muzyczny biznes (producenci, dystrybutorzy, przedstawiciele mediów, jak i artyści) spotyka się tam w jednym miejscu w tym samym czasie. - Miałem szczęście, że podczas jednego z moich występów zostałem zauważony przez legendarnego Tommy Emmanuela, muzyka, który współpracował z takimi wybitnymi artystami jak Stevie Wonder, Eric Clapton czy Michael Bolton - wylicza "Partyzant“. - Na tyle spodobała mu się moja gra, że dołączył do mnie grając na drugiej gitarze. Wygląda na to, że w przyszłości będziemy kontynuować naszą artystyczną znajomość.

pARTyzanT - Grek Zorba

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
misiek45
Kurcze taki gościu mieszka w naszym mieście, i żadne lokalne media go nie lansują. Przecież TV3 powinna pokazywać jak gra na gitarze. Wtedy wypełniała by misję telewizji publicznej, a nie pokazując jakieś Dody, czy innych Wiśniewskich. Partyzant do telewizji!
v
vito
Geniusz, geniusz
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska