W połowie sierpnia inowrocławianie dyskutowali o incydencie, który miał miejsce okolicach dworca kolejowego. Mówi się, że doszło tam do bójki między Polakami a obcokrajowcami, podczas której w stronę pierwszej grupy miały być rzucane butelki i cegły, a jedna osoba doznała obrażeń. Te doniesienia wzbudziły niepokój wśród mieszkańców.
Inowrocławianie deklarują, że w obliczu zagrożeń są gotowi do wspólnego działania na rzecz ochrony lokalnej społeczności. Policja apeluje o zachowanie spokoju i współpracę z odpowiednimi służbami.
- Przypominam, że do zapewnienia ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego ustawowo została powołana Policja. Jako formacja reagujemy na każde zgłoszenia dotyczące zagrożeń i łamania prawa - komentuje pomysł mieszkańców mł. asp. Emil Gawroński, KPP Inowrocław.
Patrole obywatelskie to temat, który budzi skrajne emocje. Część osób uważa, że jest to słuszny krok w stronę zwiększenia bezpieczeństwa, podczas gdy inni obawiają się, że takie inicjatywy mogą prowadzić do niepotrzebnych napięć i eskalacji konfliktów.
- Oczywiście, że patrol obywatelski się przyda. Zwłaszcza w Śródmieściu, gdzie mieszkańcy zawsze mają czas na to, żeby coś porozbijać, a to nabazgrolić bohomazy na elewacjach, pozaczepiać agresywnie "kierowników i kierowniczki" - komentuje Ewa, internautka.
- Przyda się. W okolicach Ina też. Nasi "goście" czują się za bardzo "u siebie" - dodaje Daniel.
Kilka dni temu na ulicach Śremu i Kórnika pojawiły się patrole obywatelskie, które mają pilnować porządku. To odpowiedź na brutalne pobicie dwójki osób na śremskiej plaży, za które mają odpowiadać obywatele Argentyny i Kolumbii.
