
BKS Visła Bydgoszcz kontynuuje świetną passę. Bydgoscy siatkarze wygrali 12 meczów z rzędu i zbliżyli się do prowadzącej LUK Politechniki Lublin na jeden punkt. Do zakończenia sezonu zasadniczego zostały dwa mecze. Potem play off. O tym wszystkim rozmawialiśmy z Patrykiem Strzeżkiem, atakującym Visły.
Pytania na kolejnych stronach. Prosimy przesuwać palcem po ekranie smartfona lub strzałką w komputerze

Dwa pierwsze sety meczu z Avią Świdnik były bardzo zacięte, w trzecim to była już wasza dominacja. Z czego to wynikało?
Zespoły, które do nas przyjeżdżają zawsze się mocno stawiają i walczą. Pomimo zaciętych dwóch setów był pod naszą kontrolą. Nie obawialiśmy się, że może wydarzyć się coś złego.

Czuć już rosnącą presję, bo koniec rundy zasadniczej już blisko, a potem play off, w którym wszystko się rozstrzygnie?
Nie, spokojnie. Najpierw jest mecz z Mickiewiczem Kluczbork, potem jedziemy do Lublina grać w teorii mecz o pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej i następnie dopiero play off. Skupiamy się na najbliższym meczu, a jak przyjdzie play off to będziemy o nim myśleć.

Są różne opinie co do miejsca po rundzie zasadniczej i potem gry w play off. To ma znaczenie?
Wiadomo, że lepiej zacząć z pierwszego miejsca, bo więcej meczów gra się wtedy u siebie. Chcemy zająć pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej i wszystko zrobimy, by tak się stało.