To będzie hit 8 kolejki I ligi, a dla gospodarzy także pojedynek z najtrudniejszym przeciwnikiem z wszystkich dotychczasowych spotkań. Radomianie na razie grają nieco poniżej oczekiwań, ale personalnie to bez wątpienia jeden z najmocniejszych zespołów ligi.
Przeczytaj także: Elana Toruń żądna trzech punktów w meczu z Nielbą
Kto jest faworytem? Toruńscy koszykarze są optymistami. - Jesteśmy lepszym zespołem - zapewniali po ostatnim zwycięstwie z MOSiR Krosno.
Łukasz Kwiatkowski podkreśla, że to rywale zagrają pod większą presją. - To prawda, że to będzie najpoważniejszy sprawdzian dla nas, to w końcu zespół zbudowany na awans i ciekawie będzie się sprawdzić na tym tle. Będziemy jednak bardzo zmobilizowani, choć zagramy raczej na większym luzie. Naszym celem na razie jest ósemka, rywale otwarcie mówią o awansie - ocenia środkowy PC SIDEn.
Faktycznie, presji w Radomiu nie brakuje. Drużyna ma wywalczyć w tym sezonie o pierwsze miejsce i prawo starania się o miejsce w Tauron Basket Lidze. Tymczasem po siedmiu meczach ma już trzy porażki na koncie. Najbardziej niespodziewaną poniosła w ostatni weekend - we własnej hali Rosa przegrała po dogrywce ze Zniczem Pruszków. To oznacza, że radomianie przyjadą do Torunia bardzo zmotywowani.
Trener Grzegorz Sowiński wierzy w zwycięstwo, o ile jego drużyna zagra lepiej w defensywie niż w po ostatnich spotkaniach. - O każdą piłkę musimy walczyć bez względu na wynik. Nie ma miejsca na lekceważenia rywala czy pojedynczej akcji. Możemy przegrać, ale musimy walczyć o każdy metr parkietu. W tej kwestii jeszcze wiele musimy poprawić - przyznaje szkoleniowiec.
Mecz zaplanowano w niedzielę o godz. 17 w hali przy ul. Grunwaldzkiej. Więcej przeczytasz w sobotnim, papierowym wydaniu "Pomorskiej".