
Benedikt Zech (Pogoń Szczecin)
Pozostaje jakby w cieniu, a niesłusznie. To jeden z głównych bohaterów sukcesu za jaki uznajemy fakt, że "Portowcy" liczą sie w walce o medale. Austriak przeciw Lechii Gdańsk zagrał bardzo solidny mecz. Dzięki niemu drugi raz z rzędu defensywa nie straciła bramki.
W naszej jedenastce znalazł się drugi raz w sezonie.

Gerard Badia (Piast Gliwice)
Porządny, sympatyczny człowiek, a do tego solidny ligowiec. Hiszpan tym razem wcielił się w rolę asystenta. W meczu z Cracovią podał zarówno do Jakuba Świerczoka, jak i Dominika Steczyka. Były to odpowiednio czwarta i piąta asysta w sezonie.
W naszej jedenastce znalazł się pierwszy raz w sezonie.

Andre Martins (Legia Warszawa)
Oczywiście wszelkie pochwały spłynęły pod adresem czeskiego snajpera, ale w meczu z Zagłębiem Lubin wykazał się również środkowy pomocnik. W opinii wielu kibiców Portugalczyk zasłużył nie tylko na tę asystę, ale i na gola.
W naszej jedenastce znalazł się pierwszy raz w sezonie.

Michał Kucharczyk (Pogoń Szczecin)
Strzela rzadko, ale jego gole ZAWSZE są na wagę trzech punktów. Tak było kolejno ze Śląskiem Wrocław, Zagłębiem Lubin, Jagiellonią Białystok, no i teraz z Lechią Gdańsk. Co ciekawe, za każdym razem trafiał po przerwie. To przestroga dla pozostałych rywali: miejcie na niego oko do samego końca, bo nie wiecie, kiedy z szaraczka przemieni się w snajpera.
W naszej jedenastce znalazł się drugi raz w sezonie.