Mario Betancourt i Juan Perez z żoną Renatą byli głównymi bohaterami spotkania. Panowie opowiadali co spowodowało, że z gorącej Kuby przeprowadzili się do Polski. Pan Mario w latach 60 za namową znajomych, a Juan Perez do naszego kraju trafił z Moskwy, gdzie studiował ze swoją przyszłą żoną - Polką. - To żona Renata skłoniła mnie do zamieszkania w Aleksandrowie Kujawskim - opowiada z uśmiechem Juan Perez - Na Kubie mieszkałem szesnaście lat w Polsce już dwadzieścia.
Przeczytaj także: Ogołocono z drzew i wikliny Kozią Kepę w Nieszawie. Na obszarze Natury 2000
Zebrani w nieszawskim muzeum prócz wysłuchania muzyki na bębnach congo mogli skosztować kubańskich potraw, które przygotowali Juan Perez i Radosław Danielek, szef kuchni jednego z toruńskich hoteli. Degustowano arroz amarillo - żółty ryż z marchewką, frijoles negros, czyli czarna fasola z dodatkami. Daniem głównym było picadillo przygotowane z mielonego mięsa z cytryną, kminkiem śródziemnomorskim i warzywami. Niespodzianką był deser - mleczne flan, z mleka, słodkiej śmietany i odrobiny żelatyny podawane jest z sosami owocowymi i świeżymi owocami.
Goście ucząc się podstawowych kroków salsy mogli spalić kalorie po degustacji kubańskich potraw.
Czytaj e-wydanie »