W niedzielę Pedersen ma być jednym z rywali KS Toruń w pierwszym meczu półfinału PGE Ekstraligi. Wciąż jednak odczuwa skutki groźnego upadku w sobotnim turnieju o mistrzostwo świata w Gorzowie. Po upadku, który spowodował Jason Doyle, wycofał się z zawodów. W szpitalu nie stwierdzono złamań, a jedynie wstrząśnienie mózgu. Mimo tego żużlowiec wciąż nie jest w stanie wrócić na motocykl.
Trener "Byków" Adam Skórnicki w wypowiedzi dla portalu sports.pl nie wyklucza absencji Duńczyka w niedzielę. - Boli go szyja, kark i głowa. Jeśli ból nie ustąpi, to trzeba będzie zrobić kolejne badanie, żeby sprawdzić, czy aby na pewno wszystko jest w porządku.
Absencja Pedersena na pewno poprawiłaby szanse "Aniołów", przynajmniej w pierwszym meczu na Motoarenie. Unia jednak potrafi radzić sobie bez Duńczyka. Wygrała bez niego z Falubazem Zielona Góra w rundzie zasadniczej, także w Toruniu triumfowała 46:44, gdy Pedersen został wykluczony do końca zawodów za faul na Jasonie Doyle'u i Pawle Przedpełskim. Jeżeli nie będzie w stanie wyjechać w niedzielę na tor, to zastąpi go Tobiasz Musielak.
Press Focus/x-news
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje