W środowym głosowaniu senatorowie przyjęli m.in. poprawkę wykreślającą z noweli ograniczenia dotyczące uboju rytualnego drobiu. Zdecydowali również o wydłużeniu vacatio legis - dla hodowli zwierząt futerkowych do 31 lipca 2023 roku, z kolei w zakresie uboju rytualnego do 31 grudnia 2025 roku.
W poprawkach określono także zasady realizacji roszczeń wobec Skarbu Państwa o odszkodowanie związane z koniecznością dostosowania się do wymogów ustawowych w zakresie hodowli zwierząt futerkowych i prowadzenia działalności dotyczącej tzw. uboju rytualnego.
Senatorowie przyjęli także poprawkę wykreślającą przepisy rozszerzające uprawnienia organizacji pozarządowych do odbierania zwierzęcia jego właścicielowi lub opiekunowi oraz poprawkę wykreślającą z nowelizacji wymóg pozbawienia świadomości w przypadku poddawania ubojowi drobiu w sposób przewidziany przez obrządek religijny związku wyznaniowego.
Senat nie zgodził się na odrzucenie w całości noweli o ochronie zwierząt. Za odrzuceniem głosowało 64 senatorów, przeciw było 24, dziewięciu wstrzymało się od głosu.
Jednocześnie Senat odrzucił także wniosek Lewicy o przyjęcie noweli bez poprawek. Za wnioskiem głosowało dwóch senatorów, przeciwko 97, a jeden się wstrzymał.
- POPiS w Senacie przyklepał "Piątkę Kaczyńskiego". Zabrakło dobrej woli i zdrowego rozsądku. Poparto ustawę antypolską i antyrolniczą, niekonstytucyjną i sprzeczną z prawem unijnym. Nie odpuścimy tego i zrobimy wszystko, żeby nigdy nie weszła w życie- napisał na Twitterze Władysław Kosiniak- Kamysz, lider Ludowców.
"Poprawek jest bardzo dużo"
Jak wcześniej poinformował marszałek Senatu Tomasz Grodzki, na prośbę klubu PiS obrady zostały przesunięte na godz. 15.00. - Poprawek jest bardzo dużo, ponad 60, trzeba je zebrać - dodał marszałek.
Terelcki: Dyscyplina w głosowaniu jest cały czas
W środę od samego rana nad nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt pracowały połączone senackie komisje: ustawodawcza i rolnictwa.

Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja
Po zakończeniu obrad komisji, zebrał się klub PiS. Na konferencji prasowej wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki pytany był przez dziennikarzy, jakie będzie stanowisko PiS przed głosowaniem w Senacie. - My jesteśmy za poprawkami. Dyscyplina w głosowaniu jest cały czas – stwierdził, dodając, że ma nadzieję, iż żaden parlamentarzysta partii rządzącej nie zagłosuje nad odrzuceniem ustawy.
Terlecki mówił, że „jest liczna grupa niezadowolonych” z nowej ustawy rolników. - Będziemy starać się ich przekonać, że to niezadowolenie było przedwczesne. To zapowiedź rekompensat. Myślę, że cały ten medialny i troszkę rozdmuchany spór ucichnie i rolnicy zgodzą się naszym zdaniem, że ta ustawa nie zaszkodzi polskiemu rolnictwu i eksportowi mięsa – mówił.
Natomiast wicemarszałek Senatu Marek Pęk poinformował, że na posiedzeniu klubu PiS przekazano „ostatnie rekomendacje dla senatorów”.
Wśród najważniejszych z nich wymienił: głosowanie przeciw wnioskom o odrzucenie nowelizacji oraz o przyjęcie jej bez poprawek. - Trzeba powiedzieć jasno: w Senacie został wypracowany kompromis – stwierdził Pęk.
- Myślę, że większość zagłosuje przeciwko tym wnioskom i będziemy rozpatrywać wnioski te, które zostały zgłoszone na dzisiejszych komisjach i wcześniejszych, merytoryczne, i oczywiście te, które zapowiedział pan premier również będą głosowane – mówił z kolei przewodniczący grupy senatorów PiS Marek Martynowski.
Kosiniak-Kamysz: Politycy PiS mają szansę się zrehabilitować
Lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził dziś na konferencji prasowej, że „ci, którzy dostali głosy na polskiej wsi, mają szansę się zrehabilitować”. - Najwięcej głosów od polskich rolników dostało PiS. Mają szanse zrehabilitować się i zagłosować inaczej niż w Sejmie, odrzucić piątkę wprowadzającą embargo na polskie rolnictwo, odrzucić piątkę, która likwiduje polską gospodarkę – mówił.- Umawialiśmy się (w sojuszu senackim) na poszanowanie zasad dobrej legislacji, praworządności i wzmocnienie obecności Polski w UE, a nie wyprowadzanie Polski z UE – dodał.
Szef ludowców podkreślił, że jego ugrupowanie jest „wierne tym zasadom”. - Nawet jak nasz interes polityczny podpowiada co innego, nawet jak korzyści w poparciu, słupkach były na wyciągnięcie ręki. Nie ulegliśmy pokusie złamania zasady praworządności, tylko trwaliśmy przy konstytucji, praworządności. To jest test dla tej większości, czy będą po stronie praworządności, konstytucji i czy będą po stronie prawa europejskiego – mówił.