https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pick-up nie tylko dla firm

(ALE)
Isuzu D-MAX to także bezpieczny rodzinny samochód na długie wojaże w każdym terenie
Isuzu D-MAX to także bezpieczny rodzinny samochód na długie wojaże w każdym terenie
Isuzu to światowy lider w produkcji silników diesla oraz aut dostawczych, ciężarowych i autobusów. Koncern działa od 70 lat. Od czerwca zeszłego roku sprzedaje swe samochody także w Polsce, od września również w salonie Fiata w Białych Błotach.

Na polski rynek trafił właśnie nowy pick-up koncernu Isuzu - model D-MAX. Można wybrać go w 16 najróżniejszych wersjach - z kabiną dla dwóch bądź pięciu osób. Auto mierzy ponad 5 metrów długości, 1,8 m szerokości, 1,74 m wysokości, z ponad trzymetrowym rozstawem osi.

Z dieslem pod maską

Pod maską tego kolosa można wybrać silnik diesla z najnowocześniejszą technologią common rail o pojemności 2.5 litra o mocy 136 KM lub 3.0 z 163 KM.

Można też wybrać wersje z napędem na jedną lub dwie osie. Jeżeli 4x4, to także z mechanizmem różnicowym uniemożliwiającym poślizg kół. To ważne dla kierowców lubiących off road i jazdę w głębokim teren ie.

Nie tylko dla budowlańców

- To auto idealne dla firm, w tym również małych budowlanych, dla leśników i rolników - powiadają w salonie w Białych Błotach. - D-MAX-em można przewieźć ponad tonę ładunku. Dokładnie - w przypadku auta z silnikiem 3.0 - 1.320 kg. Konkurencję zatem ważący 1,8 tony D-MAX bije na głowę. Może też ciągnąć 2,5-tonowy ładunek, jeśli napęd jest na jedną oś i 3,5-tonowy z napędem 4x4. Może więc z powodzeniem ciągnąć przyczepę z łodzią motorową czy koniem. Jest to też auto najniższe w swej klasie, co ma wpływ na stabilność jego prowadzenia, ale też z dużym prześwitem, ramową konstrukcją i napędem na dwie osie, co sprawia, że isuzu D-MAX bardzo dobrze radzi sobie w trudnym terenie.

Jak czołg

Miałem okazję sprawdzić to kilka dni temu na pokrytych głębokim dość śniegiem terenach w okolicach Osielska. D-MAX z silnikiem 3.0, w najbogatszej wersji, bez problemów radził sobie zarówno na leśnych bezdrożach, jak i zaśnieżonych polach. Wystarczyło włączyć 4L, by auto niczym czołg pokonywało wszelkie nierówności. Bardzo dobrze zachowuje się też to auto (zimą z włączonym 4H - napędem na dwie osie - na szosie. Jest wygodne, komfortowe, bardzo dobrze wygłuszone. Ze względu jednak na gabaryty trudno znaleźć miejsce na parkingu.

Od 54.898 zł netto

Tyle tylko kosztuje najtańsza wersja isuzu D-MAX z 2.5-litrowym silnikiem i napędem na jedną oś. W wersji najdroższej - z napędem na dwie osie, silnikiem 3.0, z 5,5 tys. zł rabatem ubiegłoroczny D-MAX kosztuje netto 87.676 zł. Jest to zatem pick-up jeden z najtańszych w swej klasie.

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kowalski
dużo jeździmy z rodziną po kraju i nie tylko, może warto by było kupić takie auto? A jak ze spalaniem?
G
Greg77
Pionowe to może nie, ale jak na pół-osobówkę pół-terenowe radzi sobie świetnie poza asfaltem i przy odrobinie wprawy za kierownicą można naprawdę w trudnym terenie sie poruszać.
L
Lukas
dokładnie, ja używam jako codzienne auto, nie raz już na wakacje z cała rodziną jechaliśmy (najdalej na Chorwacje - ponad 4tys. km przez 2 tygodnie) i sprawuje się świetnie. poza tym, że trzeba szukać troche dłużej miejsca do zaparkowania, wszystko inne jak w większym osobowym aucie.
L
Lukas
a co ma nie dac - jak to prawe pod pionowe wzniesienia podjedzie i przez pustynie sie przebije,  to i z drogą w górach musi sobie poradzic
m
marian
zgadzam się, że to auto nie tylko dla firm, kiedyś ze znajomymi wybraliśmy się takim na wycieczkę górską, dawał radę (zresztą sztandarowym produktem isuzu są silniki)
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska