Na polski rynek trafił właśnie nowy pick-up koncernu Isuzu - model D-MAX. Można wybrać go w 16 najróżniejszych wersjach - z kabiną dla dwóch bądź pięciu osób. Auto mierzy ponad 5 metrów długości, 1,8 m szerokości, 1,74 m wysokości, z ponad trzymetrowym rozstawem osi.
Z dieslem pod maską
Pod maską tego kolosa można wybrać silnik diesla z najnowocześniejszą technologią common rail o pojemności 2.5 litra o mocy 136 KM lub 3.0 z 163 KM.
Można też wybrać wersje z napędem na jedną lub dwie osie. Jeżeli 4x4, to także z mechanizmem różnicowym uniemożliwiającym poślizg kół. To ważne dla kierowców lubiących off road i jazdę w głębokim teren ie.
Nie tylko dla budowlańców
- To auto idealne dla firm, w tym również małych budowlanych, dla leśników i rolników - powiadają w salonie w Białych Błotach. - D-MAX-em można przewieźć ponad tonę ładunku. Dokładnie - w przypadku auta z silnikiem 3.0 - 1.320 kg. Konkurencję zatem ważący 1,8 tony D-MAX bije na głowę. Może też ciągnąć 2,5-tonowy ładunek, jeśli napęd jest na jedną oś i 3,5-tonowy z napędem 4x4. Może więc z powodzeniem ciągnąć przyczepę z łodzią motorową czy koniem. Jest to też auto najniższe w swej klasie, co ma wpływ na stabilność jego prowadzenia, ale też z dużym prześwitem, ramową konstrukcją i napędem na dwie osie, co sprawia, że isuzu D-MAX bardzo dobrze radzi sobie w trudnym terenie.
Jak czołg
Miałem okazję sprawdzić to kilka dni temu na pokrytych głębokim dość śniegiem terenach w okolicach Osielska. D-MAX z silnikiem 3.0, w najbogatszej wersji, bez problemów radził sobie zarówno na leśnych bezdrożach, jak i zaśnieżonych polach. Wystarczyło włączyć 4L, by auto niczym czołg pokonywało wszelkie nierówności. Bardzo dobrze zachowuje się też to auto (zimą z włączonym 4H - napędem na dwie osie - na szosie. Jest wygodne, komfortowe, bardzo dobrze wygłuszone. Ze względu jednak na gabaryty trudno znaleźć miejsce na parkingu.
Od 54.898 zł netto
Tyle tylko kosztuje najtańsza wersja isuzu D-MAX z 2.5-litrowym silnikiem i napędem na jedną oś. W wersji najdroższej - z napędem na dwie osie, silnikiem 3.0, z 5,5 tys. zł rabatem ubiegłoroczny D-MAX kosztuje netto 87.676 zł. Jest to zatem pick-up jeden z najtańszych w swej klasie.