Małe wiewiórki splątały się nie tylko swoimi własnymi włochatymi ogonami, ale też piaskiem, trawą, kawałkami plastiki i innymi materiałami, których ich matka użyła do budowy gniazda.
Maluchy nie mogąc się uwolnić, bardzo cierpiały. Ponieważ każda z wiewiórek wierzgała na wszystkie strony, najpierw musiano je uśpić. Dopiero wtedy przystąpiono do żmudnego rozsupływania ogonków. Rozplątywanie trwało około 20 minut i zakończyło się sukcesem, ale zwierzaki muszą jeszcze zostać na obserwacji w klinice. Trzeba bowiem sprawdzić, czy na skutek splątania ogonami, nie doszło w nich do zaburzenia krążenia mogącego zakończyć się martwicą.
Zobacz zdjęcia:
Kotka adoptowała małą wiewiórkę - zobacz wideo:
źródło: RUPTLY/x-news.pl.