Pięciolatka wypiła wodę z metamfetaminą
Do tragedii doszło w miejscowości Rifle w Kolorado (USA) w grudniu 2019 roku, jednak dopiero teraz udało się ustalić przyczynę śmierci dziewczynki. Ojciec pięciolatki otrzymał nad ranem telefon, że jego córka jest w szpitalu, jednak gdy dojechał na miejsce, pięciolatka już nie żyła.
- Powiedziano mi, że Sophie zmarła z powodu zatrzymania krążenia. To nie miało sensu, ponieważ była zbyt zdrowa, by mieć zawał serca - powiedział Alec Larson, ojciec dziewczynki.
Przeczytaj także
Pięciolatka zmarła z przedawkowania metamfetaminy
Sekcja zwłok wykazała wysokie stężenie metamfetaminy we krwi pięciolatki. Przyczyną śmierci dziecka było zatrucie właśnie tym narkotykiem.
Pięciolatka zmarła z przedawkowania metamfetaminy. Napiła się wody z "bonga"
Matka oraz dwie inne osoby zostały aresztowane pod zarzutem wykorzystywania dzieci skutkującego śmiercią oraz posiadaniem metamfetaminy.
Ze złożonych wyjaśnień wynika, że pięciolatka wypiła wodę z metamfetaminą, która znajdowała się w fajce wodnej (tzw. bongo). Z relacji świadków wynika, że dziewczynka miała omamy, zaczęła widzieć "potwory i demony", mówiła, że widzi podwójnie. Matka miała odmówić zabrania dziewczynki od razu do szpitala, ponieważ nie chciała jej stracić. Dopiero po czasie dziecko trafiło do szpitala.
Wcześniej tego dnia kobieta została zwolniona z pracy, ponieważ jej test narkotykowy wyszedł pozytywnie. Matka sprawowała częściową opiekę nad córką. Jak zeznali świadkowie, paliła metamfetaminę jeszcze zanim dziecko było pod jej opieką.
