W piątek w Starostwie Powiatowym w Świeciu pielęgniarki z Nowego Szpitala w naszym mieście złożyły pismo ostrzegające przed masowymi wypowiedzeniami z pracy. Powodem są nie tylko za niskie płace, ale też problemy kadrowe, które uniemożliwiają im satysfakcjonujące wypełnianie obowiązków.
- Oczekujemy uzupełnienia załogi. W tej chwili brakuje około 30 pielęgniarek - mówi Gabriela Huppert, sekretarz Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy Nowym Szpitalu w Świeciu.
Wątpliwe jednak, że znajdą się chętne, skoro zarobki w Nowym Szpitalu mają naleć do najniższych.
- Mamy kontakt z koleżankami, które odeszły z pracy w Świeciu i bez problemu znalazły zatrudnienie w okolicznych szpitalach - dodaje Huppert. - Wiemy, że są tam wolne miejsca i oferowane jest znacznie lepsze wynagrodzenie niż u nas. W szpitalu psychiatrycznym w Świeciu pielęgniarki zarabiają średnio 800 złotych na rękę więcej niż my, a w Bydgoszczy nawet tysiąc złotych. Poprawiła się też sytuacja w szpitalu w Gru-dziądzu, gdzie zatrudnia się pielęgniarki na umowę o pracę a nie na kontrakt i tam też są wakaty.
To dodało odwagi pielęgniarkom z Nowego Szpitala do walki o polepszenie warunków pracy.
- Dopóki nie dostaniemy podwyżek, kłopoty kadrowe w naszym szpitalu będą się pogłębiać - uważają.
- Problem nie dotyczy tylko pielęgniarek, brakuje też lekarzy na oddziałach płucnym, wewnętrznym, intensywnej terapii i neurologii - wylicza Barbara Studzińska, wicestarosta świecki.
13 września zarząd powiatu podjął uchwałę w sprawie zwołania nadzwyczajnego zgromadzenia wspólników Nowego Szpitala, celem podjęcia działań naprawczych w lecznicy.
- Na drodze stanął nam wybór nowego prezesa szpitala w Świeciu, który powinien uczestniczyć w tych rozmowach - wyjaśnia Studzińska. - Mamy go poznać dziś i przy tej okazji omówić najbardziej palące problemy.