Niewielka Nawra w powiecie toruńskim może się pochwalić urokliwym kościołem, pałacem i energiczną panią sołtys. To Alicja Glaszka. - Kilka razy ktoś mnie podsumował: człowiek orkiestra - śmieje się.
Faktycznie, pasjami mieszkanki Nawry można obdzielić kilka osób. Pisze wiersze o swojej Małej Ojczyźnie i ... teksty do kabaretów. Jest związana z fundacjami Homo Homini, Ziemia Gotyku. Śpiewa w zespole "Polskie kwiaty", kocha rękodzieło.
Pani Alicja działa również w reaktywowanym Kole Gospodyń Wiejskich. Jej KGW może się choćby pochwalić pierwszym miejscem na Festiwalu Produktów Lokalnych Ziemi Gotyku 2007. Za co? Najciekawsze stoisko z produktem lokalnym Ziemi Gotyku.
Przeczytaj też: Pokaż nam swoje Koło Gospodyń Wiejskich!
- Nasze nadrzańskie zawijańce są przepyszne - dodaje sołtyska. I wyjaśnia: - To płaty śledziowe w sosie słodko-kwaśnym z musztardą. Przygotowuje się je osiem, dziesięć dni przed imprezą. Przyrządzamy je według starego, wygrzebanego przepisu.
"Zdrówko" i "Czarci ogon"
Wizytówką pani Alicji są też nalewki. - Na przykład "Czarci ogon" - zdradza. - Nazwa nieprzypadkowa, to wyjątkowo mocna nalewka z włoskich orzechów. Dodaję odrobinę pieprzu, gałki muszkatołowej. Zazwyczaj nalewki mają pomiędzy 36 a 40 proc. Według receptury "Czort" powinien mieć aż 70 proc. Mój i tak jest o 20 proc. słabszy. Robię też pigwówkę i "Zdrówko" czyli nalewkę z dzikiego bzu. Jest dobra na przeziębienia.
W Nawrze działa świetlica wiejska. - Nie stoi pusta - podkreśla pani sołys. - A to lepienie pierogów, a to malowanie na szkle. Często coś się u nas dzieje. Co roku, na Wielkanoc, robimy też palmę. Ale jaką! Trzymetrową. Przygotowujemy też wieńce na dożynki gminne, wiejskie. Muszę podkreślić, że mieszkam w pięknym miejscu. Mamy odnowiony kościół p.w. Św. Katarzyny Aleksandryjskiej. Karczma, która jest w prywatnych rękach, dobrze się prezentuje. Tylko cały czas martwi mnie pałac. Nasza perełka niszczeje.
Nowoczesną Wieś znajdziesz także na Facebooku - dołącz do nas!
Pani Alicja mówi o klasycystycznym pałacu, który należał do rodziny Sczanieckich. To właśnie tutaj znajdował się niezwykle cenny księgozbiór. Jego część uratowana po II wojnie światowej, trafiła do zasobów toruńskiej biblioteki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.
- Jak tak dalej pójdzie, pałac się zwyczajnie zawali - mówi sołtyska. - Ba, na zmarnowanie poszedł też piękny park. Kompletnie zarósł. Nawra ma niezwykle ciekawą historię, całymi godzinami mogłabym o niej opowiadać
Zaprosili ją do Senatu
Idzie ósmy rok, od kiedy pani Alicja wzięła na siebie rolę łączniczki między sołectwem a wójtem.
- Lubię ludzi, więc lubię sołtysowanie - dodaje. - Mieszkam w kilkupokoleniowym domu, mam już wnuki, a nawet prawnuczkę Anitkę. Jestem na emeryturze, ale to nie znaczy, że brakuje mi już sił i chęci. Ba, nawet pływać się nauczyłam. Skorzystałam z programu, przez trzy miesiące jeździłam na basen do Chełmży. Okazało się, że wcześniej non-stop szłam pod wodę, bo zawsze ktoś chlapnął mi wodą w oczy. - Czekaj, pożyczę ci okulary - powiedziała koleżanka. Założyłam, i proszę - jakoś poszło. Ciągle się coś dzieje, czasem nawet chciałabym się ponudzić. Albo może jednak zabiorę się za malowanie butelek?
Alicja Glaszka jest m.in. laureatką konkursu "Sołtys Roku 2011". Gratulacje odebrała w Senacie.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców