Pierwsza dama w Chabsku i Żninie zachęcała panie, by działać

Żona prezydenta Bronisława Komorowskiego odwiedziła powiaty mogileński i żniński na zaproszenie Małgorzaty Małeckiej, przewodniczącej Gminnej Rady Kół Gospodyń Wiejskich w Mogilnie i Zofii Kozłowskiej, przewodniczącej Wojewódzkiej Rady Kół Gospodyń Wiejskich w Bydgoszczy, mieszkankę Januszkowa.

W Chabsku Annę Komorowską powitali nie tylko przedstawiciele lokalnych władz, także m.in. Ewa Mes, wojewoda kujawsko-pomorska i Dorota Jakuta, przewodnicząca sejmiku kujawsko-pomorskiego. Tu pierwsza dama spotkała się z paniami w ramach V konferencji Kobiet z Inicjatywą "Jestem kobietą".

Przybyłe panie są przykładem do naśladowania. Są aktywne i mają chęci do działania. - To spotkanie będzie więc doskonałą okazją do wymiany doświadczeń - powiedziała prezydencka małżonka. Dodała, iż chętnie dowie się, co kieruje kobietami, które działają na rzecz lokalnego środowiska, tym bardziej, że wiele z nich ma pracę i rodziny. Trzeba więc docenić fakt, że są skuteczne w zmienianiu bliższej i dalszej okolicy.

Podczas panelu dyskusyjnego Anna Komorowska zauważyła, że kobiety we współczesnym świecie radzą sobie coraz lepiej, a sprawą podstawową jest to, by w ogóle miały chęci do czegokolwiek. - A chcieć to się przebijać, działać, ważne, by poszerzać horyzonty, szkolić się - zachęcała. Jej zdaniem do tego nie jest potrzebne żadne instytucjonalne wsparcie.

W kompetencjach nieważna jest też płeć.

Jeśli panie są skuteczne i potrafią działać, to - potrzebne do realizacji ich zamierzeń drzwi - same się otworzą.

Korzystając z okazji panie pytały pierwszą damę o jej życie codzienne. To jest wypełnione obowiązkami, ale czy ma ona czas na hobby? Anna Komorowska przyznała, że lubi czytać. Jej pasją jest także praca w ogródku, choć oddalonym od Warszawy o 300 kilometrów. Innym sposobem spędzania wolnego czasu jest pływanie. - Uwielbiam to. Mogłabym to robić codziennie - usłyszeliśmy.

A skoro spotkanie w Chabsku było poświęcone kobietom, te najbardziej aktywne należało docenić. 28 pań otrzymało więc okolicznościowe dyplomy i nagrody.

Kilka godzin później Anna Komorowska pojawiła się w Żninie. To nie była jej pierwsza wizyta w grodzie Śniadeckich. Zawitała tu także dwa miesiące po katastrofie samolotu pod Smoleńskiem. Tak samo jak wczoraj, i wtedy spotkała się m.in. z paniami. Przybyła na zaproszenie wiceburmistrz Aleksandry Nowakowskiej. Wzięła udział w konferencji pt. "Kobiety Pałuk - wczoraj, dziś i jutro"zorganizowanej w miejscowym gimnazjum nr 1 oraz otworzyła wystawę pod tym samym tytułem w muzeum.

- Dobrze, że wychodzicie państwo z oddolnymi inicjatywami, a nie czekacie na Warszawę. Mam nadzieję, że dzięki powstającej w Żninie Fundacji im. Anny Krzyckiej (współtwórczyni przedwojennego koncernu prasowego wydającego m.in. "Moją Przyjaciółkę - przyp. red.), przynajmniej zmniejszone zostaną problemy, z którymi tutejsi mieszkańcy się borykają.