Oznacza to, że przy tablicy - póki co - nie stanie, lecz pensję będzie otrzymywała. - Ale bez żadnych dodatków - wyjaśnia Marek Szymkowicz, dyrektor grudziądzkiej "siódemki". - Regulują to przepisy Karty Nauczyciela.
"Zawieszenie" może trwać sześć miesięcy, ale może też być przedłużone. Wszystko zależy od decyzji komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli, która działa przy wojewodzie. Ona również nakłada kary na belfrów, którzy uchybiają godności zawodu.
Mogą to być:
-nagana z ostrzeżeniem,
-zwolnienie z pracy w konkretnej szkole,
-zwolnienie z zakazem pracy w zawodzie do 3 lat,
-wydalenie z zawodu.
Wypiła podczas "okienka"?
Do incydentu w Grudziądzu doszło w środę (informowaliśmy o nim w "Pomorskiej"). O tym, że nauczycielka historii może być pijana, policjantów powiadomił dyrektor. Nie mylił się.
- Ten nauczyciel przepracował tylko jedną godzinę, a następnie miał "okienko". Sądzę, że właśnie w tym czasie mogło dojść do spożycia alkoholu - dzieli się swoimi spostrzeżeniami dyrektor Marek Szymkowicz.
Zachowanie belferki wzbudziło niepokój dyrektora, kiedy historyczka i inni pedagodzy spotkali się w jego gabinecie, by omówić sprawy organizowanej w najbliższych dniach imprezy szkolnej.
"Zdarzyło się"
Sylwia Z. ma ponad 20-letni staż pracy. - To dobry i zaangażowany nauczyciel - ocenia dyrektor. - Ale wobec takiej sytuacji nie mogłem być pobłażliwy.
Na pytanie czy wcześniej były podobne zdarzenia z udziałem nauczycielki historii, dyrektor Szymkowicz przyznał: - "Zdarzyło się, ale nie było to tak rażące".
Więcej wiadomości z Grudziądza na www.pomorska.pl/grudziadz
Jak informuje "Pomorską" Ewa Jaśkowska, rzecznik dyscyplinarny nauczycieli, przypadek Sylwii Z. to drugi, jaki trafił do rozpatrzenia przez komisję w tym roku. - Jesteśmy w trakcie prowadzenia postępowania
wobec nauczyciela z Bydgoszczy. Miał około 1 promila alkoholu - wyjaśnia Ewa Jaśkowska.