Dyżurny komendy w Świeciu otrzymał zgłoszenie, że ulicą Wojska Polskiego porusza się skoda, której kierowca może być pod wpływem alkoholu. - Z relacji świadka wynikało, że kierujący jedzie „wężykiem”, najechał na chodnik i co chwilę zwalnia i przyśpiesza na przemian - tłumaczy Joanna Tarkowska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Zobacz także
Wysłany na miejsce patrol zauważył samochód na wysokości Urzędu Miejskiego w Świeciu. Zgłoszenie okazało się trafne. - Siedzący za kierownicą 57-latek miał 1,8 promila alkoholu w organizmie. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się również, że pojazd nie ma aktualnych badań technicznych ani obowiązkowego ubezpieczenia. Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy oraz dowód rejestracyjny, a pojazd odholowano na policyjny parking - tłumaczy Joanna Tarkowska.
Dzień później w Zbrachlinie małżeństwo jadące od Pruszcza w kierunku S5 ujęło motorowerzystę, który również był pijany. - Jadąc za nim zauważyli, że nie potrafi utrzymać prostego toru jazdy i stwarza zagrożenie dla siebie i innych użytkowników drogi. Wykorzystali moment, kiedy mężczyzna zatrzymał się, wówczas zabrali mu kluczyki i powiadomili policję - relacjonuje Joanna Tarkowska.
Od motorowerzysty policjanci poczuli silną woń alkoholu. 24-letni mieszkaniec powiatu świeckiego miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto nie posiadał uprawnień do kierowania. - Jak tłumaczył, właśnie uczył się jeździć by zdać prawo jazdy i odkupić jednoślad, którym jechał – mówi Joanna Tarkowska.
