Mundurowi prowadzili pomiar prędkości jazdy na drodze w Lisewie.
- Pięć minut po tym, jak rozpoczęli akcję, dali sygnały do zatrzymania kierującemu bmw - mówi Szczepański, zastępca naczelnika sekcji prewencji i ruchu drogowego KPP w Chełmnie. - Przekroczył on bowiem dopuszczalną prędkość o 29 km/h. Na sygnały policyjne jednak się nie zatrzymał.
Łapówka nie uratuje od mandatu. Tylko bardziej pogrąży!
Nowymi motocyklami o dużej pojemności policjanci puścili się za nim w pościg.
- Przyspieszył i uciekał - dodaje Szczepański. - Zmusić go do zatrzymania w Pniewitem. Okazało się, że nie chciał mieć z nimi kontaktu bo był nietrzeźwy, miał 2,66 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mariusz W. zaproponował mundurowym 2 tys. złotych, by odstąpili od ukarania go.
- Kiedy poinformowali go, że popełnia przestępstwo i jest zatrzymany, obiecał im 10 tys. złotych - informuje Szczepański. - 39-latek już stracił prawo jazdy. Trafił do policyjnego aresztu.
Za chęć wręczenia łapówki grozi mu osiem lat więzienia. Odpowie też za wykroczenia drogowe: przekroczenie prędkości i nie zatrzymanie się do kontroli.