https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piknik był, ale nie w sadzie w Topolnie, tylko w centrum Pruszcza

Agnieszka Romanowicz
Jedną z ważniejszych imprez, które w miniony weekend zorganizowano w powiecie świeckim, był „Piknik w Stuletnim Sadzie”. Zgodnie z zapowiedzią publikujemy migawki z tego festynu. Pogoda sprawiła, że nie odbył się on w sadzie państwa Zielińskich w Topolnie, lecz w centrum Pruszcza. - Grunt zapadałby się pod ludźmi, tak bardzo był nasiąknięty od deszczu - wyjaśnia Wojciech Zieliński, pomysłodawca pikniku. Ale impreza się udała. Jej bohaterem niezmiennie było jabłko, stąd bieg po złote jabłko, konkurs na jabłko w deserze i pokazy kulinarne z wykorzystaniem jabłka oraz obowiązkowa szarlotka ojców paulinów, oferowana przez KGW Topolanki. Nowością była  prezentacja kuchni żydowskiej. Jak zawsze, wielkie zainteresowanie wzbudzał pokaz obozowego życia średniowiecznego w wykonaniu stowarzyszenia Dominos.
Jedną z ważniejszych imprez, które w miniony weekend zorganizowano w powiecie świeckim, był „Piknik w Stuletnim Sadzie”. Zgodnie z zapowiedzią publikujemy migawki z tego festynu. Pogoda sprawiła, że nie odbył się on w sadzie państwa Zielińskich w Topolnie, lecz w centrum Pruszcza. - Grunt zapadałby się pod ludźmi, tak bardzo był nasiąknięty od deszczu - wyjaśnia Wojciech Zieliński, pomysłodawca pikniku. Ale impreza się udała. Jej bohaterem niezmiennie było jabłko, stąd bieg po złote jabłko, konkurs na jabłko w deserze i pokazy kulinarne z wykorzystaniem jabłka oraz obowiązkowa szarlotka ojców paulinów, oferowana przez KGW Topolanki. Nowością była prezentacja kuchni żydowskiej. Jak zawsze, wielkie zainteresowanie wzbudzał pokaz obozowego życia średniowiecznego w wykonaniu stowarzyszenia Dominos. Marek Wojciekiewicz
Jedną z ważniejszych imprez, które w miniony weekend zorganizowano w powiecie świeckim, był „Piknik w Stuletnim Sadzie”. Zgodnie z zapowiedzią publikujemy migawki z tego festynu. Pogoda sprawiła, że nie odbył się on w sadzie państwa Zielińskich w Topolnie, lecz w centrum Pruszcza. - Grunt zapadałby się pod ludźmi, tak bardzo był nasiąknięty od deszczu - wyjaśnia Wojciech Zieliński, pomysłodawca pikniku. Ale impreza się udała. Jej bohaterem niezmiennie było jabłko, stąd bieg po złote jabłko, konkurs na jabłko w deserze i pokazy kulinarne z wykorzystaniem jabłka oraz obowiązkowa szarlotka ojców paulinów, oferowana przez KGW Topolanki. Nowością była prezentacja kuchni żydowskiej. Jak zawsze, wielkie zainteresowanie wzbudzał pokaz obozowego życia średniowiecznego w wykonaniu stowarzyszenia Dominos.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska