Wygląda na to, że jeszcze dużo czasu upłynie, zanim zaczniemy cieszyć się z tego, że żyjemy w wolnym kraju...Tego przynajmniej dowodzi frekwencja na kolejnym pikniku obywatelskim w fosie, bardzo słaba - mimo pięknej pogody. Rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów 4 czerwca 1989 r. jak widać mało kogo porusza, a jeśli dodać do tego nowe interpretacje tego, co się wtedy wydarzyło, to raczej może to być święto kontrowersyjne.
Nie wiadomo też, czy marna frekwencja nie wynika z faktu, że piknik organizuje stowarzyszenie Projekt Chojnicka Samorządność, o którym powszechnie wiadomo, że burmistrza nie kocha, że władzę chce zmienić itd. Ale w tym roku o dziwo burmistrz przyjął zaproszenie na piknik i osobiście się na nim pojawił. Powiedział też kilka miłych słów, np. to, że impreza wpisała się już do kalendarza imprez w Chojnicach.
Ci, którzy przyszli, usłyszeli też credo lidera PChS Mariusza Brunki, który powiedział, że z uporem maniaka stowarzyszenie będzie na piknik zapraszać i przypominać, jak wielkim darem jest wolność. I demokracja - oczywiście. W tym roku piknikowe hasło wskazywało na rolę sportu, bo 15-lecie obchodził klub UKS "Ósemka". - Sam powinienem trochę bardziej zadbać o aktywność - wzdychał w tym kontekście Brunka.
Dziękowano Marzennie Osowickiej, prezesce UKS "Ósemka" za to, że rozwija sportowe pasje młodych ludzi, którzy grają w tenisa, w szachy, pływają, szkolą się w siatkówce.
Atrakcji było bez liku. Malowanie buziek, pokazy ratownictwa, przejażdżki na koniku, biblioteka pod chmurką, czytanie Sienkiewicza, występy zespołu "Bławatki" i innych utalentowanych młodych ludzi.
Poskutkował apel, by przynosić okulary dla mieszkańców Afryki. Trochę ich udało się zebrać. Można też było dowiedzieć się trochę więcej o stowarzyszeniu, bo dostępny był nowy numer biuletynu. Zbierano też podpisy pod petycją, by nadać tytuł zasłużonych obywateli byłym żołnierzom gen. Maczka.