MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piosenkarz z Ciechocinka w wyjątkowy sposób chce wspomóc powodzian. To Wasza Osobowość Roku

Ewelina Fuminkowska
Wideo
od 16 lat
Jacek Szyłkowski zdobywca pierwszego miejsca w plebiscycie Osobowość Roku 2024 chce przekazać swoją statuetkę na licytacje. Zebrane pieniądze przekaże na pomoc dla powodzian.

O prestiżowy tytuł "Osobowość Roku 2023" walczyło niemal 1000 mieszkańców regionu. Wśród nich mieszkańcy powiatu aleksandrowskiego.

W kategorii Kultura w powiecie aleksandrowskim, ale także całym województwie zwyciężył piosenkarz z Ciechocinka, Jacek Szyłkowski, w rankingu ogólnopolskim był piąty.

-  Kultura zawsze dużo znaczyła w moim życiu. Przywiodła mnie tutaj kultura słowa. Chylę czoła przed wszystkimi pracownikami gazety, że dbacie o to, by słowo przetrwało w papierze, co jest coraz trudniejsze w natłoku mediów elektronicznych - mówił podczas gali Jacek Szyłkowski.

Pan Jacek podczas uroczystej gali odebrał wyjątkową statuetkę i dyplom. Znany jest z licznych akcji charytatywnych i bezpłatnych występów. Tym razem postanowił wspomóc mieszkańców południowej Polski dotkniętych powodzią. Wyjątkową statuetkę za tytuł Osobowość Roku 2023 przekazał na licytację.

- Szanowni Państwo. Kilka dni temu zostałem uhonorowany przez "Gazetę Pomorską" statuetką Osobowość Roku 2023 w kategorii Kultura. Wobec tragedii jaka wydarzyła się w Polsce, postanowiłem wystawić tę nagrodę na licytację, a pieniądze uzyskane przekazać na rzecz powodzian. Jak zawsze liczę na otwartość Polskich serc! - napisał na swoim fanpage.

Pan Jacek czeka na oferty pod swoim postem.

Pan Jacek urodził się w 1953 roku w Pułtusku, gdzie stawiał pierwsze muzyczne kroki. Tam powstał jego zespół Medium. Jest absolwentem wydziału wokalnego w klasie prof. Katarzyny Zachwatowicz i wydziału muzykologii. Od kilku lat mieszka w Ciechocinku. Nadwiślańskie uzdrowisko pokochał.

Koncertował w wielu miastach w Polsce, ale także w USA, Niemczech, Chorwacji, Finlandii, Szwecji. Do Ciechocinka trafił, jak mówi, przez przypadek.

- Nagrałem piosenkę "Płyną statki do Malagi" i w 1997 roku Janusz Ceglewski, ówczesny właściciel Radia Las Vegas zaproponował mi cykl koncertów w Ciechocinku. Napisałem jedną piosenkę o uzdrowisku, później kolejną. W końcu przeprowadziliśmy się tu z żoną - opowiada Jacek Szyłkowski.

Pan Jacek wydał kilka płyt, ale także wykonał piosenki o Ciechocinku, które zawsze do gustu przypadają kuracjuszom. Autorem większości tekstów jest przyjaciel artysty, mieszkaniec Robert Biadun.

Prywatnie jest od 50 lat żonaty, ma dwie córki i wnuka. Dzieci nie poszły w ślady ojca. Jedna z córek jest naukowcem, druga radiowcem, choć obie skończyły także szkoły muzyczne. Wnuk Karol to słynny i rozchwytywany model, który prezentuje kolekcje najlepszych domów mody oraz projektantów.

-

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska