Piotr Zieliński padł ofiarą złodzieja
Jeszcze wczoraj Zieliński był w znakomitym humorze. W mediach społecznościowych dzielił się wrażeniami z pobytu na Sardynii. Wrzucił zdjęcia z restauracji i jachtu. Tego dnia towarzyszył mu bowiem kolega z kadry Łukasz Skorupski, jego żona i syn.
Dziś już Zieliński ma na głowie policyjne dochodzenie. Karabinierzy otrzymali zgłoszenie rano. W domu Polaka w Varcaturo nieopodal Neapolu doszło do kradzieży. Nieustaleni dotąd sprawcy lub sprawca ukradli samochód, zaparkowany na posesji, który potem został odnaleziony. Zniknęły też inne, niesprecyzowane rzeczy. Trwa szacowanie strat i szukanie winnych.
Zieliński mieszka w domu razem z żoną Laurą, dwuletnim synem Maksymilianem i psem rasy labrador retriever. Małżeństwo raczej stroniło od pokazywania posiadłości. Czasami dzielili się jedynie zdjęciami z basenu w ogrodzie.
Pięć lat temu w Italii okradziono Arkadiusza Milika. Snajper musiał oddać zegarek o wartości 27 tys. euro. Media donosiły, że naszemu rodakowi przystawiono pistolet do głowy.

Wkrótce nowy kontrakt Zielińskiego z Napoli?
Na początku maja Zieliński przypieczętował pierwsze mistrzostwo Włoch po siedmiu sezonach spędzonych w Napoli. Wcześniej ugrał też, razem z Arkadiuszem Milikiem, Puchar Włoch.
Według włoskich mediów 29-letni pomocnik lada dzień podpisze nową umowę. Ma obowiązywać do czerwca 2026 roku. Polak musi liczyć się z obniżką wynagrodzenia - do tej pory inkasował 3,5 mln euro rocznie, a zgodnie z nowym dokumentem ma otrzymywać 2,7 mln.
Dziesięć dni temu Zieliński wystąpił w feralnym meczu Polski z Mołdawią (2:3). Od jego bezmyślnej straty zaczęła się akcja, po której rywale zdobyli kontaktową bramkę.
REPREZENTACJA w GOL24
Piotr Zieliński i Łukasz Skorupski razem na wakacjach. Repre...
