Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piraci drogowi w Toruniu. Prawko zabrano prawie 300 osobom!

(PK)
W ciągu ostatniego roku 296 osobom w Toruniu i okolicach zatrzymano prawa jazdy za nadmierną prędkość. Nowy przepis budzi kontrowersje.
W ciągu ostatniego roku 296 osobom w Toruniu i okolicach zatrzymano prawa jazdy za nadmierną prędkość. Nowy przepis budzi kontrowersje. Sławomir Kowalski
W ciągu ostatniego roku 296 osobom w Toruniu i okolicach zatrzymano prawa jazdy za nadmierną prędkość. Nowy przepis budzi kontrowersje.

- Przepisy wpływają na bezpieczeństwo, bo temperują kierowców - stwierdza Bogusław Bach, właściciel Toruńskiej Akademii Jazdy. - Jazda w terenie zabudowanym, w ruchu ulicznym z prędkością większą niż 60 kilometrów na godzinę stwarza zagrożenie.

Przez rok (od 18 maja 2015 roku) obowiązywania nowych przepisów - zatrzymanie prawa jazdy na trzy miesiące, 500 złotych i 10 punktów karnych - policja w Toruniu i okolicy zatrzymała 296 dokumentów.

Niechlubny rekordzista, z36-letni kierowca zatrzymany w Lubiczu, miał na liczniku aż 137 kilometrów na godzinę więcej niż dopuszczają w tym miejscu przepisy! Pół godziny później uprawnienia do kierowania stracił 22 -letni kierowca bmw. Przekroczył dozwoloną prędkość o 59 km/h.

Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?

Kierowcy szybko zrozumieli nowe przepisy. Chociaż zdarzają się wyjątki. Jak pewien 57-latek zatrzymany przez nieoznakowany radiowóz na moście im. gen. Zawackiej w Toruniu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 70 kilometrów na godzinę. Kierowca jechał z prędkością 122 kilometry na godzinę. Zamiast mandatu zaproponował policjantom 200 zł łapówki. Później media z Wielkopolski donosiły, że tego przekupstwa w Toruniu próbował dokonać radny powiatu poznańskiego.

To nie jedyny przypadek przekroczenia dozwolonej prędkości w tym miejscu, kierowcy pędzą na moście na łeb, na szyję, co pokazują ostatnie przykłady. W marcu policjanci zatrzymali właścicieli aut, którzy w tym miejscu jechali z prędkościami po 167 kilometrów na godzinę ! Dwujezdniową, czteropasmową trasę mostową potraktowali jak autostradę.

Wśród zmotoryzowanych przepis wciąż budzi kontrowersje. - W terenie zabudowanym zawsze jeżdżę przepisowo, bo sytuacja na drodze jest dynamiczna i nigdy nie wiadomo, czy zza pojazdu nie wybiegnie dziecko lub nie nastąpi inna zaskakująca sytuacja - mówi jeden z Czytelników. - To nic innego jak skubanie kierowców - komentuje jeden z internautów.

Natomiast na stronie internetowej kochajzycie.pl można przeczytać, że badania nad bezpieczeństwem ruchu drogowego (BRD) wskazują, że wzrost prędkości pojazdu o 5 km/h powoduje dwukrotny wzrost prawdopodobieństwa wypadku. Natomiast jadąc z prędkością 60 km/h kierowca jest czterokrotnie bardziej narażony na wypadek niż przy prędkości 50 km/h.

- Była udana kampania społeczna „10 mniej ratuje życie” - mówi Bogusław Bach z Toruńskiej Akademii Jazdy. - W pewnym sensie przemawiała ludziom do rozsądku. Jednak najlepiej przeżyć to samemu. Kursanci w naszym ośrodku początkowo bardzo sceptycznie podchodzą do tego, że te 10 km/h ma takie znaczenie. Dopiero kiedy samemu siadają za kółkiem, przekonują się, że tak. Dlatego jestem za utrzymaniem ostrzejszych przepisów i uważam, że mają duży wpływ na poprawę bezpieczeństwa.

Tymczasem w internecie jak grzyby po deszczu wyrastają strony, gdzie kierowcy radzą sobie, jak obronić się przed zabraniem prawa jazdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska