Zwołali konferencję prasową, bo jak przekonują, są zaniepokojeni sytuacją w urzędzie miejskim. - Zadajemy sobie pytanie, kto podejmuje decyzje w inowrocławskim ratuszu? - tłumaczy Magdalena Basińska, sekretarz Komitet Miejskiego PiS.
Skąd takie pytanie? Politycy PiS-u wracają do sprawy Lidii Stolarskiej i Jarosława Kopcia. Oboje są radnymi i ławnikami sądowymi, a na to polskie prawo nie zezwala. W lipcu radny powiatowy Jacek Olech poinformował o wszystkim media. Stosowne pisma wysłał również do wojewody oraz rady miejskiej. O ewentualnym wygaszeniu mandatów radnych powinni zdecydować radni na sesji.
Czytaj: PiS niepokoi się o przyszłość Inowrocławia. Chce sesji nadzwyczajnej
W programie czwartkowych obrad punkt dotyczący tej sprawy się jednak nie pojawił. Politycy PiS-u są tym faktem oburzeni. - Z informacji podawanych przez Jacka Olecha wynikało, iż radni ci nie powinni być radnymi już od 5 miesięcy. Nasuwa się kilka pytań. Czy radni pobierają diety oraz czy głosowania, w których brali udział, są ważne. 28 maja odbyło się głosowanie nad absolutorium dla prezydenta Ryszarda Brejzy. Gdyby okazało się, że jest ono nieważne, to Ryszard Brejza nie jest prezydentem, czyli Inowrocław nie ma prezydenta - gdyba Magdalena Basińska, a radny Maciej Basiński dodaje: - Być może faktycznie prezydent nie powinien być już prezydentem. Dlaczego więc pan przewodniczący tak długo zwleka z uregulowaniem tej sprawy?
Tymczasem przewodniczący rady miejskiej Tomasz Marcinkowski przekonuje, że działa w tej sprawie "bez zbędnej zwłoki". Tłumaczy, że wniosek do rady wpłynął 19 lipca. - Z różnych względów mogłem się z nim zapoznać dopiero 3 sierpnia. Wtedy też wszcząłem procedurę, która ma wyjaśnić tę sprawę. Poprosiłem radnych o złożenie wyjaśnień. Już je otrzymałem. Potrzebne są jeszcze opinie prawne. Myślę, że w przyszłym tygodniu będę miał komplet materiałów. Temat ten pojawi się na najbliższej roboczej sesji, a więc 21 września - zapewnia.
Tłumaczy, że radni otrzymują diety. Dziś nie ma podstaw, by ich im nie wypłacać. - Jeśli rada wygasi im mandaty, wówczas do rozstrzygnięcia pozostanie także i ta kwestia. Z wyroków sądowych, jakie zapadły w podobnych sprawach (znalazłem je w internecie) wynika, iż uchwały w takich przypadkach zachowują swoją ważność - przekonuje.
Śmiechem reaguje, gdy prosimy go o komentarz do wątpliwości PiS-u dotyczących tego, czy Inowrocław ma dziś prezydenta. A już poważnie dodaje: - Prezydent jest wybierany w powszechnych i bezpośrednich wyborach. Nawet gdyby okazało się, że uchwała absolutoryjna jest nieważna, to ta sytuacja nie wpłynęłaby na pozbawienie prezydenta pełnionego urzędu - przekonuje Marcinkowski.
Czytaj e-wydanie »