Działacze Prawa i Sprawiedliwości deklarują, że chcą się cyklicznie spotykać z dziennikarzami, by im tłumaczyć, jak złożona jest rzeczywistość w Polsce. Poniedziałkowe spotkanie odbywało się zresztą pod wiele mówiącym hasłem "Dajcie nam spokojnie pracować".
Poseł Aleksander Mrówczyński był, niestety, nieobecny, ale dzielnie zastępowali go dyrektor jego biura Wojciech Rolbiecki i dwaj społeczni asystenci - Andrzej Dolny i Bartosz Bluma.
Podzielili się tematami w ten sposób, że Andrzej Dolny zajął się tym, co dzieje się w kraju, Rolbiecki mówił o aktywności samego posła i jego biura, a Bluma - o PiS w Chojnicach i powiecie.
Dolny przekonywał, że PiS nie robi żadnej rewolucji i że nieporozumieniem jest to, że nowy rząd jest źle postrzegany w Europie.
- Patrzmy pozytywnie, dajmy pracować - mówił. - Dopiero po owocach będziemy oceniać, a to będzie za pół roku, może za rok.
Rolbiecki podkreślił, że poseł Mrówczyński zdążył już wymienić poglądy na różne sprawy z burmistrzem Chojnic i złożyć deklarację wsparcia w rozwiązywaniu różnych problemów, ale też można było go usłyszeć na debacie budżetowej w Sejmie, gdzie martwił się zadłużaniem się samorządów i kontrolą tego procesu przez państwo.
- Drzwi się u nas nie zamykają - mówił. - Są różne sprawy, od sporów sąsiedzkich po rentowe.
Bluma wyraził radość, że partia rośnie w siłę i ma już 63 członków. Wkrótce można się spodziewać powstania kolejnych kół - w Brusach i Czersku. Do PiS-u dostać się nie jest tak łatwo, trzeba mieć rekomendację dwóch członków.
W najbliższym czasie zaczną działać grupy robocze, które zajmą się konkretnymi problemami. Będzie też strona internetowa. - Kluczowy będzie dla nas rok 2018 - przekonuje Bluma. - Chcemy wprowadzić jak najwięcej osób do samorządów,
A jeszcze w lutym partia będzie obecna przy grobie s. Adelgund i przy tablicy jej poświęconej, tak jak jest obecna na wszystkich uroczystościach. - Nie będziemy składać kwiatów na cmentarzu żołnierzy radzieckich - podkreśla Bluma. - Wszyscy wiedzą, że to nie było żadne wyzwolenie.
Ale nie wiadomo, czy PiS weźmie udział w ewentualnym proteście, jaki 14 lutego dochodził do skutku w Chojnicach.