Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"PiS w sejmikach nie porządzi. Nie ma zdolności koalicji"

Karina Obara
Karina Obara
Dr Michał Wróblewski: - Zjednoczenie lewicy to szansa na wejście do Sejmu
Dr Michał Wróblewski: - Zjednoczenie lewicy to szansa na wejście do Sejmu archiwum
Rozmowa z dr. MICHAŁEM WRÓBLEWSKIM, socjologiem i filozofem z UMK, o wynikach wyborów w regionie.

W Bydgoszczy wygrał Rafał Bruski (54,57 proc.), silnie wspierany przez PO, Tomasz Latos (29,64 proc.), mimo ofensywnej kampanii, został daleko w tyle. W Toruniu bez zmian: Michał Zaleski (55 proc.) znacząco wyprzedził Tomasza Lenza (23 proc.), któremu nie pomogła przynależność do PO. O czym to świadczy?

W przypadku Bydgoszczy rolę mogła odegrać mobilizacja Koalicji Obywatelskiej przeciwko PiS. Wydaje się, że Bydgoszcz jest podobna do innych dużych polskich miast. Zwyciężyli w nich przedstawiciele KO, ponieważ to mieszkańcy takich ośrodków są jej naturalnym elektoratem. Musimy pamiętać, że rządy PO zorientowane były głównie na rozwój dużych miast, czego wyrazem był słynny raport Michała Boniego Polska 2030. Nic dziwnego, że nadal silne jest tam poparcie w stosunku do liberalnych polityków. W Toruniu mieszkańcy postawili na to, co znane. Michał Zaleski podczas swoich rządów nie zaliczył żadnej wpadki, nie wzbudził szerszych kontrowersji. W związku z tym jego wybór mógł wynikać z potrzeby ciągłości i stabilizacji. W takiej sytuacji pretendentom jest niezwykle trudno – nie tylko muszą wskazać na słabe punkty w dotychczasowej polityce, ale jeszcze zaprezentować zupełnie nową, porywającą mieszkańców wizję. Tomaszowi Lenzowi nie udała się ta sztuka.

Skąd taki opór przed głosowaniem na kandydatów wywodzących się z ruchów miejskich?

Sam jestem zaskoczony tą sytuacją, gdyż wygląda na to, że ruchy miejskie trochę straciły impet w porównaniu do poprzednich wyborów. Ale ich postulaty weszły do mainstreamu politycznego. Warszawa jest tutaj doskonałym przykładem. Rafał Trzaskowski, o czym zresztą mówił otwarcie, zawarł w swoim programie wiele postulatów stowarzyszenia Miasto jest Nasze, a Patryk Jaki pozował do zdjęć, jeżdżąc na rowerze. W Toruniu niektóre sprawy podnoszone m.in. przez ruchy miejskie zostały włączone do kampanii prezydenckiej Michała Zaleskiego. Jest to na pewno duży sukces tych ugrupowań, gdyż, pomimo słabej reprezentacji politycznej, zdołały zmienić nieco agendę politycznych problemów na szczeblu samorządowym.

Lewica niemal wcale nie zyskała aprobaty wyborców. SLD wciąż kuleje, Razem rozgromione. Mimo to nie zamierza nadal wchodzić w sojusze z dużymi partiami. Dobrze robi?

Dla Razem to były bardzo trudne wybory z dwóch powodów. Pierwszym jest niska rozpoznawalność poza głównymi ośrodkami miejskimi. Drugim szczególna atmosfera polityczna, która zmobilizowała elektorat właściwie w dwóch kierunkach: przeciwko i za rządami PiS. Małej partii, z ograniczonymi zasobami, strukturami, kadrami, było niezwykle trudno przełamać partyjny duopol. Razem próbowało sojuszy – na przykład w Warszawie z Janem Śpiewakiem i Zielonymi – ale nie przyniosło to znaczącego wzrostu poparcia. Wynik SLD również należy rozpatrywać jako porażkę, gdyż w poprzednich wyborach samorządowych osiągnął nieco lepsze rezultaty. Koalicja tych dwóch partii nie jest moim zdaniem korzystna przede wszystkim dla Razem. Niemniej jednak zjednoczenie lewicy, na przykład pod sztandarem partii Roberta Biedronia, wydaje mi się jedynym sposobem na jej wejście do Sejmu w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. Warto dodać, że – podobnie jak w przypadku ruchów miejskich – postulaty lewicowe cieszą się poparciem społecznym, pomimo faktu, że partie postrzegane jako lewicowe są politycznym marginesem. Polityka społeczna PiS jest w dużej mierze polityką lewicową, gdyż opiera się na redystrybucji i świadczeniach socjalnych.

W sejmiku rządzić może teraz PO wraz z PSL-em?

Tak, tutaj prawdopodobnie niewiele się zmieni. W sondażach PiS wygrał wybory w sejmikach, ale z uwagi na słabą zdolność koalicyjną nie będzie w stanie w większości z nich rządzić. PiS w pewnym sensie przegrał bój o sejmiki z PSL. Teraz w wielu miejscach będzie mógł wejść w sojusz z KO i rządzić w województwach. Jeżeli porównamy wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych z właśnie co zakończonymi wyborami samorządowymi, to zobaczymy, że wynik PiS z 2015 r. nie przełożył się na wynik z 2018. To może oznaczać, że partia ta nie była zdolna do mobilizacji elektoratu na poziomie sejmików bądź też że nastąpił ogólny spadek jej poparcia.

Krajobraz po wyborczej bitwie - zobacz program "Mam Pytanie".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska