Wczoraj na konferencji w biurze parlamentarnym PiS jednym z wątków cyklicznej konferencji było rozliczenie budowy ronda biszkoptowego w pobliżu mającej powstać galerii Viktoria Mariusza Sobola, która jednak nie ujrzała światła dziennego...
Chojniczanie cieszą się z ronda, jeździ się po nim bezpiecznie i przebudowa była na pewno trafionym pomysłem. Gorzej z partnerstwem z Mariuszem Sobolem i z warunkami umowy, na jakie przystał powiat. I to właśnie oprotestował po raz kolejny PiS. A konkretnie dyrektor biura, były radny powiatowy Wojciech Rolbiecki.
- To skrajna niefrasobliwość - zaczął dość delikatnie Rolbiecki, ale ciąg dalszy nie pozostawiał złudzeń, że wytoczone zostały armaty. - W normalnym kraju osoby, które dopuściły do tego, że mamy problemy z odzyskaniem kwoty ok. 2 mln zł, już byłyby na Lichnowskiej przed Powiatowym Urzędem Pracy - kontynuował były radny. - Ja nie znam takiego samorządu w Polsce, na którego konto wszedłby komornik. To chyba jedyny taki przypadek!
Rolbiecki uważa, że ponosi się polityczną odpowiedzialność za takie decyzje i zarówno starosta Stanisław Skaja, jak i Marek Szczepański powinni mieć pełną tego świadomość. Przypomina, że na samorząd trzeba patrzeć jak na firmę i że prawidłowe podejmowanie decyzji to wymóg pozostawania na stanowisku.
ZOBACZ KONIECZNIE: Tyle zarabiają żołnierze, policjanci, prokuratorzy i strażnicy! [stawki]
Rolbiecki podkreśla, że jego formacji zależy na tym, by powiat odzyskał te 2 mln zł i dlatego radna Mirosława Dalecka drążyła na sesji temat umowy z Sobolem. - Co ją za to spotkało? - ubolewa Rolbiecki. - Nazwano ją „adwokatem” pana Sobola. To co, nie można już zadawać takich pytań?
Przypomnijmy, że w porozumieniu brały udział miasto i powiat oraz Mariusz Sobol. Ten ostatni wkładu na inwestycję nie przekazał. Bo taką miał furtkę w umowie.
Prognoza Pogody na 9.09.2016
(źródło: TVN Meteo Active)