Założyliśmy grupę i postanowiliśmy zawalczyć o zmianę ustawy - opowiada Łukasz Sielski, prezes stowarzyszenia "Piwo pod chmurką". - Przede wszystkim sprzeciwiamy się temu, że służby porządkowe, zamiast reagować na wandalizm i chuligaństwo wolą zajmować się wlepianiem mandatów ludziom, którzy kulturalnie piją piwo w parku.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Na świecie można...
"Piwo pod chmurką" powstało w Szczecinie, jednak już rozprzestrzenia się na inne miasta w Polsce. - Mamy ogromne poparcie ze strony społeczeństwa - twierdzi Sielski. - Myślę, że to jest właśnie ten moment, w którym coś możemy wywalczyć. Dużo mówi się teraz o zliberalizowaniu podejścia do narkotyków, to samo dotyczy alkoholu. Ponadto przykład Euro 2012, podczas którego można było napić się piwa w miejscach publicznych pokazał, że Polacy potrafią bawić się kulturalnie i pić kulturalnie. Na całym świecie nie ma z tym problemu - dodaje.
Potwierdza to Roman Witt, komendant Straży Miejskiej w Świeciu. - Jestem zdania, że wszystko jest dla ludzi i powinno być dostępne, o ile zachowuje się granice rozsądku - przyznaje. - Euro istotnie pokazało, że możemy bawić się przy alkoholu i nie niesie to za sobą przykrych następstw. Myślę, że wydzielenie stref, w których można by było legalnie pić piwo, czy podczas pikniku w parku napić się wina jest całkiem dobrym pomysłem.
Czytaj też: Nie będzie zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw
Nie opanujemy tego
Zupełnie innego zdania jest bydgoski radny Prawa i Sprawiedliwości Marek Gralik. - Zmiana ustawy to otwarcie małej furtki, która bardzo szybko zmieni się w potężną bramę - uważa. - Bo da możliwość picia nie tylko tym, którzy mogą to robić, ale także nieletnim. Będzie ciężko to opanować, a opowieści o tym, jak można kulturalnie bawić się przy alkoholu powinniśmy włożyć między bajki. Wystarczy spojrzeć, co się wyprawia w klubach. Strach pomyśleć, że to samo działoby się na ulicach i w parkach.
Przeczytaj również: W samo południe: Gdzie piwko się leje, tam... małolaty na gazie!
Sielski jednak tłumaczy, że celem stowarzyszenia nie jest absolutna legalizacja picia gdzie popadnie. - O wyznaczaniu stref, w których nie wolno pić legalnie decydowałyby samorządy lokalne - mówi. - Pragniemy też zlikwidować bezsensowny zapis o tym, że można kogoś ukarać za usiłowanie picia.
Stowarzyszenie, z którym prężnie działają młodzieżówki Ruchu Palikota i Platformy Obywatelskiej, oraz posłowie z SLD zbiera teraz podpisy pod projektem zmiany ustawy. Gdy zbiorą ich 100 tysięcy, pismo trafi do parlamentarzystów. - Nawet, jeśli politycy będą się sprzeciwiać, w końcu coś się musi zmienić w tej kwestii, bo jest duże społeczne parcie.
Czytaj e-wydanie »