Zadzwoniła do nas jedna z mieszkanek os. Budowlanych, gdzie właśnie powstaje plac zabaw dla dzieci. - To jest bardzo mała odległość od naszych okien - mówi chojniczanka. - A tu mieszkają głównie starsi i schorowani ludzie. Dzieci jest bardzo mało. Mieszkamy tu od 40 lat i chcemy mieć trochę spokoju. Z jednej strony mamy przedszkole, więc wiadomo, jak jest, a teraz jeszcze te wszystkie zjeżdżalnie, koguty itp. Na pewno będzie hałas.
Przeczytaj także: Fuszerka na czerskiej berlince? Nasz informator: "Asfalt został "przewałowany" i jest ryzyko, że będzie kruszeć"
Zapytaliśmy w Spółdzielni Mieszkaniowej, czy dotarły tu protesty przeciwko tej inwestycji. - Nie mamy żadnej petycji w tej sprawie, owszem dotarły pojedyncze glosy, że może to być uciążliwe - mówi Agnieszka Pankau, członkini zarządu SM. - Ale plac zabaw też jest przecież potrzebny.
Twierdzi, że trudno byłoby teraz zmieniać decyzję i wycofywać się z tego pomysłu. - Większość przecież jest za - podkreśla. - Trzeba też myśleć o maluchach, bo przecież one też muszą mieć jakieś miejsce na podwórku dla siebie. A huśtawki, piaskownica, zjeżdżalnie i inne akcesoria na tym placu dadzą szansę na miłą zabawę. Wszystko jest już kupione, są to zabawki dobrej jakości i trochę kosztują.
Jak dodaje, każdy wiek ma swoje prawa i trzeba trochę zrozumienia i tolerancji z każdej strony. - Trzeba iść na kompromis - dodaje. - Każdy z nas miał kiedyś dzieci i wie, jak to jest. Nie chcemy nikogo konfliktować. Mamy świadomość, że ludzie starsi też mają własne potrzeby i na przykład dla nich ustawiamy ławeczki, żeby mogli sobie odetchnąć na świeżym powietrzu.
Uważa, że na takim placu zabaw nie będzie zbyt wielkiego harmideru i nie powinien być aż tak bardzo uciążliwy. - Pewnie gorzej byłoby, gdyby na przykład chłopacy grali tu w piłkę i strzelali w okno - mówi.
Czytaj e-wydanie »