Po tym, jak w 2020 r. najniższe wynagrodzenie wzrosło do 2600 zł brutto - o 350 zł w stosunku do 2019 roku - prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński obiecał kolejne wzrosty. W 2021 r. pensja minimalna miała wynieść 3000 zł, a w kolejnym roku 4000 zł. Ekonomiści i przedsiębiorcy zwracali uwagę, że ta propozycja jest szkodliwa dla gospodarki i nierealna w obecnej sytuacji.
Przypomnijmy, wysokość minimalnego wynagrodzenia co roku ustala rząd po negocjacjach z Radą Dialogu Społecznego. Zwykle Rada Ministrów musi swoje propozycje przedstawić do połowy czerwca, tym razem jednak, z powodu pandemii, negocjacje się opóźniły.
Przeczytaj również: Związkowcy z OPZZ uważają, że pensja minimalna powinna wzrosnąć aż do 3100 zł brutto
„Gazeta Wyborcza” dotarła do rządowych propozycji na przyszły rok. Rząd proponuje, aby płaca wzrosła tylko do 2716 zł brutto, a więc o 116 zł.- Wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, jest corocznie przedmiotem negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego, a Rada Ministrów, w terminie do 15 czerwca każdego roku, przedstawia Radzie Dialogu Społecznego proponowaną wysokość płacy minimalnej oraz wskaźniki makroekonomiczne. W tym roku zgodnie z ustawą COVID- 19 nastąpiła zmiana ustawowych terminów i propozycje rządu partnerzy otrzymają do 31 lipca br. mając tylko 10 dni na ustalenie 3 podstawowych wskaźników tj. płacy minimalnej, wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej i wskaźnika waloryzacji emerytur i rent. Te rozmowy, nie tylko ze względu na krótsze terminy, będą trudne, bo przecież mamy świadomość kłopotów gospodarczych, nasilenia się negatywnych zjawisk społecznych i bardzo złej kondycji budżetu, a to wszystko w warunkach wciąż nie znanego zagrożenia pandemią (...) - przypomina prof. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, przewodniczący zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych w RDS i pracownik Uniwersytetu Warszawskiego.
Przypomnijmy, płaca minimalna wynosi w 2020 roku – 2 600 zł, a stawka godzinowa 17 zł brutto. Oznacza to, że płaca minimalna w relacji do przeciętnej pensji zbliża się do poziomu 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, ale go jeszcze nie osiąga. - Ta referencyjna relacja 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia powinna być ściśle przestrzegana i choć perspektywa roku 2021 jest wyjątkowa, ważne jest potwierdzenie znaczenia tej relacji przed rozpoczęciem rozmów pomiędzy związkami zawodowymi i pracodawcami - uważa prof. Jacek Męcina.
