Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga samobójstw w Polsce. Więcej niż ofiar wypadków

Adam Willma
Adam Willma
Joanna Urbaniec / Polskapress
Rozmowa z prof. Bartoszem Łozą, psychiatrą z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

15 samobójstw dziennie. Przerażająca liczba.

Tak. Samobójstwo to dziś np. główna przyczyna śmierci nastolatków. To liczba przewyższająca zgony wskutek wypadków drogowych.

Skoro jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle. Żyjemy w czasie największego dostatku w dziejach ludzkości, a jednocześnie bijemy rekordy samobójstw…

To nasze postrzeganie dostatku jest poglądem wywodzącym się z poglądów z przełomu XIX i XX wieku. Niektórzy filozofowie uznali wówczas, że system jest skończony i doskonały. A taki drobiazg, że np. Polska znajdowała się pod zaborami, był dla nich problemem marginalnym. Kiedykolwiek więc usłyszymy takie zapewnienia o dostatku, polecam bić na trwogę. Postrzeganie dostatku w kategoriach XIX-wiecznych jest anachroniczne, bo pojawiło się nowe zagrożenie cywilizacyjne, związane ze stylem życia. Bo nigdy wcześniej nie żyliśmy tak długo i nie żyliśmy w warunkach narzuconych przez XXI wiek.

Czyli nie ma bezpośredniej zależności pomiędzy dostatkiem a liczbą samobójstw?

Są uwarunkowania materialne, które powodują zagrożenia samobójcze. Co ciekawe, w Polsce te zagrożenie zmniejszały się w roku 1980 i 1989 w związku z wysokim poziomem społecznego optymizmu. To jest dobry przykład wpływu sytuacji społecznej na naszą kondycję psychiczną. Ale to oczywiście nie wszystkie czynniki. Jednym z istotniejszych jest pokwitanie - przed 13 rokiem życia samobójstwa to pojedyncze przypadki, ale po przekroczeniu tej granicy liczba samobójstw wzrasta gwałtownie i kształtuje się już na poziomie osób dorosłych. Przejęcie odpowiedzialności jest trudne.

Jak to możliwe, że znaleźliśmy się w czołówce listy samobójców.

Ciekawy jest przykład Węgier, które znajdowały się w podobnej sytuacji. W końcu zdecydowano się na wsparcie psychiatrii i efekt tego jest wyraźny w zestawieniach statystycznych. Jedną z przyczyn tak wysokiego współczynnika samobójstw jest niedorozwój psychiatrii w Polsce. Musimy rozwijać nowoczesną psychiatrię, która nie boi się mówić o rzeczach trudny, ale też - ma gdzie leczyć. Tymczasem w Polsce nie ma ani jednego wyspecjalizowanego ośrodka, który mógłby poprowadzić terapię osób zagrożonych samobójstwem. A takie ośrodki istnieją na świecie. Jeśli ktoś myśli, że na oddziałach ogólnopsychiatrycznych damy radę skutecznie pomóc ludziom z zagrożeniem samobójczym, jest w błędzie. Tak nie wykonuje się w sposób systematyczny psychoterapii, a działa się głównie doraźnie.

Dlaczego ludzie odbierają sobie życie we współczesnej Polsce?

Nie ma bezwzględnych, obiektywnych czynników skłaniających do samobójstwa. Wszystkie czynniki (a jest ich dużo i większość z nich znamy) możemy skorygować.

Czyli co? Z jakiego powodu się zabijamy?

Głównym powodem jest styl życia, a ściślej - brak podziału czasu. Praca rozlewa nam się na cały dzień, coraz większe trudności mamy z wydzielaniem czasu wyłącznie na rodzinę czy wypoczynek. I coraz mniej snu. Jeszcze niedawno, gdy leczyliśmy swoje kompleksy wobec Zachodu, komplementowano nas mówiąc o wiecznie zapracowanej Polsce. No więc dziś zbieramy tego owoce.

Pedagodzy narzekają, że kolejne pokolenia są coraz słabsze psychicznie.

„Słabość” psychiczna jest oczywiście kategorią naukową, ale rzeczywiście, istnieją badania, które wykazują, że zapadalność na depresje rośnie. A depresja to mniejsza motywacja, mniejsza energia życiowa, mniejsza odporność na stres. Ale trzeba pamiętać, że stres się zmienia. Nawet wojenny stres jest „łatwiejszy” niż stres wynikający z przebywania w toksycznym środowisku. Dobrze jest pracować, ale pracować nie w sposób pracoholiczny, nie wpadając w zespół przewlekłego zmęczenia, który w Polsce występuje częściej niż grypa.

Nowy, wirtualny świat przyczynia się do wzrostu liczby samobójstw?
[/b]

Owszem, choć nie tyle obwiniałbym komputerowe strzelanki, co styl życia oparty na intensywnym, kompulsywnym obcowaniu ze sprzętem. To jest niszczące - system, który sprawia, że w od rana do nocy, za sprawą internetu, jesteśmy w stałym napięciu.

Problem będzie narastał?

Nie ma wątpliwości. Głownie za sprawą samotności. Parlament brytyjski uchwalił, że samotność jest najgorszą plagą cywilizacyjną. Samotność powoduje, że stajemy się niesprawni i bezbronni wobec stresu. Problem polega na tym, że można wesprzeć np. osobę przewlekle zmęczoną farmakologicznie. Ale ta pomoc lekami powinna służyć popchnięciu tej osoby do zmiany stylu życia.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska