- Bo ile można grać w nożną? - pyta Kuba, który ubrany w dziewczęce szatki, z pomalowanymi ustami, będzie za chwilę prezentował modę. Łukasz, jego kolega z podwórka przy św. Antoniego, także śmiesznie przebrany, tańczy w takt muzyki. W klubie "Druh" Włocławskiego Centrum Kultury przy Żabiej ponad trzydzieścioro dzieci, podzielonych na trzy zespoły, przygotowuje mini-spektakle na konkurs. Kto pokaże coś najśmieszniej, najciekawiej - ten wygra.
Gdy odwiedzamy "Druha", trwają próby. W przestrzennej sali na tle fototapety z palmą i karaibską plażą, damską modę prezentują poprzebierani chłopcy. Nikt nie okazuje zmęczenia, choć dopiero co wrócili z wycieczki do Nadleśnictwa przy Ziębiej. A i plażę mają niekoniecznie tylko na ścianie. - Organizujemy wyprawy nad jezioro Czarne, podczas upałów to dobry sposób na ochłodę - mówi Ewa Langowska, kierownik "Druha".
Niemal "potentatem" w organizacji wakacyjnych zajęć dla dzieci jest od lat włocławska Biblioteka Publiczna. W filiach wciąż coś się dzieje. W "Dwójce" przy Kaliskiej codziennie spędza czas kilkanaścioro dzieci z najbliższych okolic. - Ale w drugim miesiącu wakacji nie jest tu już tak tłoczno i gwarno, jak w lipcu. Dzieci z niecierpliwością czekają na obiecaną, całodzienną wycieczkę do Biskupina - mówi Alicja Rasz,bibliotekarz.
W lipnowskim MCK, podobnie jak w rypińskim MOK, półkolonie mają bardzo twórczy charakter. - Prowadzą je m.in. instruktorzy z Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Toruniu, a w programie są elementy teatru, zajęcia z muzyki, plastyki - mówi Jerzy Chrabąszczewski, kierownik działu kulturalnego. - Najbardziej podobało mi się topienie szkła, które pan instruktor pokazywał nam na zajęciach plastycznych - mówi trzynastoletnia Monika.
- Jesteśmy szczęśliwi, że jako jedna z ośmiu placówek w województwie, możemy prowadzić edukacyjne, artystyczne zajęcia dla dzieci z ubogich środowisk - mówi Danuta Gronkowska z Miejskiego Ośrodka Kultury w Rypinie. Dzieci dostają także posiłki. Tę akcję finansuje Urząd Marszałkowski w Toruniu.
Plaża na ścianie
(erka)

Wakacje w bibliotece, w domu kultury... Dla dzieci, które nigdzie nie wyjeżdżają, półkolonie są jedyną szansą na ucieczkę od podwórkowej nudy.