Obecność radiowozu jadącego za nim z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi nie czyniła na jadącym żadnego wrażenia.
Nagle auto wjechało na podwórko prywatnej posesji, a kierowca wyskoczył z za kierownicy i zaczął uciekać w pole. Policjanci ruszyli w pościg za uciekającym. Po przebiegnięciu kilkunastu metrów zbieg już był w rękach funkcjonariuszy.
Mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów. Stróże prawa ustalili jego dane osobowe w policyjnym systemie i sprawdzili stan trzeźwości. Szybko wyjaśniło się dlaczego jechał bez włączonych świateł i nie chciał się zatrzymać do kontroli. Okazało się, że 24-letni Krzysztof Z. ma prawie 2 promile alkoholu w organizmie i jechał pożyczonym samochodem. Mężczyzna trafił do policyjnej celi, gdzie trzeźwieje.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, grozi mu kara do dwóch lat więzienia. Przestępca nie uniknie również odpowiedzialności za popełnione wykroczenia.