Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pługi do skansenu? Minister Ardanowski o uprawie bezorkowej: trzeba zmienić programy nauczania

Agata Wodzień-Nowak
Agata Wodzień-Nowak
Pług znika z niektórych pól oddając miejsce uprawie bezorkowej
Pług znika z niektórych pól oddając miejsce uprawie bezorkowej pixabay
Wyniki współczesnych badań dają nową wiedzę o uprawie roślin. A to wymaga zmian i nowych technik. Wymuszą je również nabierające tempa zmiany klimatyczne i degradowane środowisko. O trendach w rolnictwie mówił podczas spotkania z mediami w Ostródzie Jan Krzysztof Ardanowski, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

- Zmiany są ogromne, dochodzą problemy klimatyczne, zmienia się również oczekiwanie społeczne wobec techniki, technologii wprowadzanych w rolnictwie - mówił 8 lutego w Ostródzie minister rolnictwa.

- Żywność musi spełniać inne, coraz wyższe parametry. Na to rolnik nie może być obojętny, bo przecież, mówiąc bardzo brutalnie, to można produkować, co ludzie będą chcieli kupić. Czyli decyzja konsumenta jest właściwie pierwszą, najważniejszą. Oczywiście my staramy się przekonać racjonalnie do polskiej żywności poprzez systemy promocji. Pokazywanie, że nasza nie od macochy, tylko może lepsza niż w innych krajach, ale oczekiwania są bardzo wysokie - uświadamiał szef resortu, zaczynając wystąpienie dotyczące zachodzących zmian.

J. K. Ardanowski wymienił programy wsparcia, z jakich mogą korzystać gospodarze, zaznaczał jednak, że przede wszystkim rolnictwo ma utrzymywać się i uzyskiwać dochody z własnej produkcji, nie z transferu środków publicznych. Zwrócił uwagę, że pomoc publiczna jest kwestionowana przez wiele grup społecznych, "które twierdzą, że w rolnictwie jest dobrze, to po co jeszcze do niego dopłacać. To jest m.in. powód ograniczenie budżetu UE na Wspólną Politykę Rolną".

Rolnictwo potrzebuje nowoczesnej techniki, skutki środowiskowe też są ważne

- Przez długie lata, wszyscy, którzy kończyliśmy szkoły rolnicze (Tu minister wspomniał swoje, kończone ponad 30 lat temu - przyp. red.), ale i przez wiele kolejnych lat, paradygmatem nowoczesności w rolnictwie było zwiększanie wydajności plonów, zwierząt. I wszystko było temu podporządkowane. Nie brano pod uwagę skutków ubocznych, oddziaływania na środowisko, niszczenia bioróżnorodności, dewastacji gleb. To nie było brane pod uwagę. Teraz się okazuje, że może to są czynniki jedne z najważniejszych - kontynuował minister.

To Cię może też zainteresować

- Trzeba również, takie są trendy, ale również taka jest logika, dbać o glebę, wodę, bioróżnorodność, starać się zmniejszyć skażenie powietrza, mające wpływ na zmiany klimatyczne. Zwiększyć pochłanianie. Nowoczesne rolnictwo może być wielką, pozytywną odpowiedzią na zmiany klimatyczne, poprzez pochłanianie dwutlenku węgla, karbonizację, zatrzymywanie węgla w glebie, w roślinach. Można ograniczyć gazy cieplarniane - przekonywał Jak Krzysztof Ardanowski. - Dobre rolnictwo w połączeniu z leśnictwem może być ratunkiem. Nie problemem, a ratunkiem. Żeby to wszystko realizować, są potrzebne nowe, nowoczesne techniki, technologie. Również to, co nazywamy innowacyjnością.

Dalej minister odwoływał się to techniki, która "jest coraz bardziej wysublimowana, coraz bardziej efektywna, oczywiście nafaszerowana elektroniką, wykorzystaniem satelitów, dronów, rolnictwo precyzyjne, czyli wspomaganie decyzji rolnika przy pomocy sztucznej inteligencji". Dzięki tej precyzji w rolnictwie można stosować tylko tyle nawozów czy środków ochrony roślin, ile jest niezbędne. Dzięki temu mniej chemii trafia do środowiska, jest to też bardziej ekonomiczne.

Szef resortu podkreślał także, że temat rekultywacji gleb jest jednym z najważniejszych w Europie na kolejne lata. - Inaczej rolnictwo będzie ulegało klęsce.

Zmieniają się sposoby uprawy ziemi, trzeba więc zmieniać nauczanie w szkołach

- To, co było absolutnym przekonaniem, paradygmatem - uprawa płużna, czyli pług - zaczyna wychodzić z użytku. Uprawa płużna jest traktowana jako wada i błąd. Może być stosowany tylko w niektórych grupach roślin i tylko co ileś lat. To jest ta zmiana filozoficzna - mówił Jan Krzysztof Ardanowski.

Tu ponownie minister wspomniał czas studiów i swój egzamin, podczas którego musiał wymienić kilkadziesiąt zalet orki. - Teraz się okazuje, że to wynikało z ówczesnego stanu wiedzy. Gleba musi być pulchna, sprawna dla korzonków roślin, szczególnie w pierwszej fazie wzrostu. Nie wolno przemieszczać warstwy tlenowej z warstwą beztlenową, beztlenową wywalać do góry na powierzchnię. To jest potężny błąd - tłumaczył minister. - Są coraz bardziej stosowane techniki siewu bezorkowego, czyli spulchnienie tylko wąskiego paseczka, gdzie precyzyjnie są dawkowane nasiona, bez ruszania międzyrzędzi. Czasami jest to poprzedzane uprawą wgłębną przy pomocy odpowiednich maszyn.

To wszystko jest, ale żeby z tego racjonalnie korzystać, jest potrzebna również wiedza. Przyjmuję to, jako kolejne zadanie. Musimy zmieniać programy nauczania.

- To są maszyny drogie, wymagające intensywnego wykorzystania, bo tylko wtedy jest sens ich kupna. Wymagają wielkiej wiedzy, ale wiedzy wynikającej z tego całego holistycznego podejścia do rolnictwa. Tej wiedzy niestety młodym rolnikom brakuje. Trzeba zmieniać programy nauczania - powtórzył Ardanowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska