Joanna Górna z Chełmna, która m.in. za pośrednictwem "Gazety Pomorskiej" szukała swojego czworonoga, oferowała 500 złotych nagrody dla tego, kto wskaże miejsce pobytu psa, jest szczęśliwa. Odzyskała go, dzięki telefonowi od pozostającej anonimowa osoby, dzień przed rocznicą ślubu. - To dla mnie najlepszy prezent - mówi. - Dziękuję za pomoc, bo Milka jest dla mnie jak członek rodziny.
Przeczytaj także:Zapłaci 500 złotych za własnego yorka
O niezwykłej akcji poszukiwania skradzionego psa, wylanych łzach i wielkiej radości gdy dopadło ją już zwątpienie - w piątkowym magazynowym wydaniu "Pomorskiej".
Czytaj e-wydanie »