Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po emisji "Władców marionetek" - Nasi politycy nigdy nie splamili się kłamstwem?

Dariusz Knapik [email protected] tel. 52 32 63 141
fot. tvn24.pl
Politycy naszego regionu twierdzą, że nigdy nie splamili się kłamstwem. Ale robią to nagminnie ich koledzy... z konkurencji. A partyjni towarzysze? No, czasami. O konkretach boją się jednak mówić.

pomorska.pl/region

Więcej informacji z regionu przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/region

O filmie "Władcy marionetek" mówi się już dziś w całej Polsce. Jak manipulują nami politycy? Czy kłamią, czy nie mówią całej prawdy? Na pytania o odpowiedzialność za słowo próbuje odpowiedzieć znany z programu "Teraz my" Tomasz Sekielski.

Film emitowany przez TVN24 w minioną niedzielę, pokazuje kulisy naszej polityki. Mówi m.in., jak w 2007 roku podczas telewizyjnej debaty Donald Tusk wypunktował Jarosława Kaczyńskiego, który nie wiedział, ile zarabia pielęgniarka z 20-letnim stażem. Lider PO powiedział wtedy, że rozmawiał z panią Ewą, pielęgniarką ze Skarżyska Kamiennej, która pobiera 1020 zł. Ale Sekielski na próżno szukał w tamtejszym szpitalu pani Ewy.

Przypomniano też zaprzeczenia Aleksandra Kwaśniewskiego, gdy pod wpływem alkoholu przemawiał na konwecji SLD, do czego się potem przyznał w jednym z wywiadów.

Grzeszy tylko... konkurencja
- Film jest dość wiarygodny - nie kryje poseł PSL Eugeniusz Kłopotek. Ale nic więcej nie powie. Bo jak wszyscy wiedzą, obecnie w sprawach polityki ma zamknięte usta.
- Tak, spotykam się z kłamstwem w życiu politycznym. Niestety, chyba zbyt często - nie kryje lider kujawsko-pomorskiego PiS, poseł Łukasz Zbonikowski. Przykłady? Donald Tusk obiecywał nam drugą Irlandię, a mamy... Islandię. Miał wyrzucić ministra Aleksandra Grada, jak nie sprzeda stoczni, ale nie wyrzucił. Pytam, czy jego kolegom z PiS zdarzyło się popełnić ten grzech. - Nic takiego nie zauważyłem - twierdzi poseł.

- No wie pan, nie będę prowadzić takich dyskusji - odpowiada na podobne pytanie poseł PO Paweł Olszewski. Przyznaje jednak, że stykał się już z kłamstwem na politycznej arenie. Leszek Kawski, były wiceminister rolnictwa w rządzie AWS, dziś szef sejmikowego klubu PO nie kryje, że wiele razy widział, jak politycy składali obietnice, których potem nie dotrzymywali. Przyznaje, że dotyczyło to też jego partyjnych kolegów. Ale o konkretach już nie chce mówić.

Co czuła poseł klubu "Lewica" Anna Bańkowska oglądając na filmie kłamstwa Kwaśniewskiego? - Byłam zmartwiona, ja nie umiałabym tak postąpić - stwierdza. Nasi posłowie PO nie mają jednak moralnego kaca.
- Tak, czułem wstyd, ale za rzetelność tego filmu. Był nieprawdziwy - oświadcza poseł Olszewski. - Pielęgniarka Ewa naprawdę istnieje, wkrótce przedstawimy konkretne materiały. Szczegóły? Nie pilotuję tej sprawy, nie chcę wychodzić przed szereg.

A co z fragmentami filmu o niespełnionych obietnicach PO? Kiedy była w opozycji forsowała nawet referendum w sprawie likwidacji Senatu, ograniczenia liczby posłów, czy jednomandatowych okręgów wyborczych. Ale dziś jest u władzy.

- W filmie nie ma ani słowa, że premier Tusk złożył projekt zmian w konstytucji - podkreśla Olszewski. A tam jest właśnie mowa o 300-osobowym Sejmie, czy ograniczeniu liczby senatorów. Poseł PO Tomasz Lenz przypomina też, że jego partia próbowała wprowadzić jednomandatowe okręgi, ale napotkała na stanowczy opór PiS i koalicyjnego PSL.

Żołnierz może, to ja też
- Czy kiedykolwiek kłamałem? Na pewno nigdy publicznie - twierdzi poseł Zbonikowski. - A jeśli popełniłem jakiś grzech kłamstwa, to się z niego wyspowiadałem. Bo to przecież jest grzech. Natomiast jeśli trafi mi się jakieś niewygodne pytanie, to przypomniam sobie słowa dawnej piosenki: Żołnierz dziewczynie nie skłamie, ale nie wszystko jej powie.

- Nieraz, dla dobra sprawy, można coś przemilczeć - nie kryje poseł Kłopotek. - Ale kłamać nie warto, bo prędzej czy później wyjdzie to na jaw.
Posłowie Olszewski i Lenz, a także były minister Kawski też brzydzą się kłamstwem, zapewniają, że się nim nie splamili. Nie grzeszy także poseł Bańkowska, bo jak otwarcie przyznaje, po prostu... nie umie kłamać.
Życie często zadaje jednak kłam zapewnieniom polityków. Wczoraj minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski miał mieć spotkanie w Toruniu. Jak oświadczył organizator jego kampanii, poseł Paweł Olszewski, odwołano je ze względu na obowiązki ministerialne. Ale onet.pl donosi, że minister miał wczoraj wystąpić w programie "Tomasz Lis na żywo".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska