https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po naszej interwencji. Jan Małyszek ze Skalmierowic spełni swoje marzenie

Dariusz Nawrocki
Jan Małyszek (drugi z lewej) i jego sąsiedzi
Jan Małyszek (drugi z lewej) i jego sąsiedzi Fot. Dariusz Nawrocki
Ma już dość samotności w rozwalającej się ruderze. Za kilka tygodni powinien już mieszkać w domu pomocy społecznej.

Rzadko się zdarza, by ktoś miał takie marzenie. Sam Jan Małyszek jeszcze kilka lat temu śmiałby się z takich planów. Dziś już jednak nie jest tak zdrowy i sprawny jak dawniej. Ma 57 lat i mnóstwo chorób na karku. Choruje na nadciśnienie, cukrzycę, zakrzepicę żył, ma problemy urologiczne, a i umysł nie jest już zbyt sprawny.

Boi się zimy

Jego sytuacja finansowa się poprawiła, więc przestał być klientem opieki społecznej. Ośrodek na rok stracił z nim kontakt. Przez ten czas wiele się zmieniło. - On jest bezradny jak dziecko. Taki dobry człowiek, poczciwota. Ma problemy, by się samodzielnie ubrać czy założyć skarpety. Nie ma kto mu sprzątnąć, coś dobrego ugotować. Boi się nadchodzącej zimy - mówili nam sąsiedzi. Prosili, byśmy pomogli mu znaleźć miejsce w domu pomocy społecznej.

Sprawę zgłosiliśmy w janikowskim MOPS-ie. Od razu po naszej interwencji w domku Jana Małyszka pojawił się pracownik socjalny. Wysłał go na badania lekarskie. - Jeżeli lekarz uzna, że pan Jan wymaga całodobowej opieki, to skierujemy go do domu pomocy społecznej - tłumaczyła nam Izabela Matuszak, kierownik MOPS-u.

Zdążyć przed świętami

Po naszym artykule o panu Małyszku, sprawą zainteresował się również Roman Jaszcz, przewodniczący Rady Miejskiej w Janikowie. Osobiście pojechał do Skalmierowic. Pana Jana nie zastał. Był jednak wstrząśnięty tym, jak wyglądał jego domek. - Pierwszy raz coś takiego widziałem. Jak w takich warunkach ludzie w ogóle mogą mieszkać? - pytał sam siebie i obiecał pomoc.

Dziś wiemy, już że Jan Małyszek zostanie skierowany do domu pomocy społecznej.

- Cieszę się z tego. Samemu żyje się bardzo trudno. Chciałbym pójść do domu w Ludzisku. Tam mam pochowaną matkę. Mógłbym ją częściej odwiedzać - wyznaje. Wie jednak, że ostateczną decyzję o tym, gdzie trafi, podejmie lekarz psychiatra. W grę wchodzi właśnie Ludzisko albo Inowrocław.

- Pani kierownik zapewniła mnie, że gdy będzie miała komplet wszystkich dokumentów, dom jest w stanie załatwić nawet w dwa tygodnie - tłumaczy przewodniczący.

Sąsiadka, która nas o wszystkim poinformowała, cieszy się z takiego obrotu sprawy. Ma nadzieję, że pan Jan święta Bożego Narodzenia spędzi już w DPS-ie.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Ja go znam he i życzę mu wszystkiego naj :)
O
Obserwatorka
Jak to w życiu, dwie wiadomości w tym artykule : dobra i zła.
Dobra - to ta że jest szansa że ten człowiek znajdzie się wreszcie w upragnionym Domu Opieki Społecznej.
Zła - że to nie władze gminy a Gazeta Pomorska musiała pokazać że w Gminie Janikowo jest ktoś, kto natychmiast potrzebuje pomocy. Wielki minus dla władz gminy z wykrzyknikiem dla kierownictwa Ośrodka Pomocy Społecznej, plus dla Gazety Pomorskiej że jak ten przewodnik pokazała ślepcowi właściwą drogę. I można było ? Oj marazm w tej Waszej Gminie.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska