Płk Wojciech Zawadzki z Muzeum Tradycji POW, autor książki "Józef Piłsudski w Bydgoszczy", mówi: - Ziemię z mogił powstańców wielkopolskich, pochowanych na cmentarzu Nowofarnym w Bydgoszczy, zawieźli harcerze.
Jednym z nich był Zbigniew Raszewski, autor "Pamiętnika gapia". W książce pisze: "Latem 1935 roku jechaliśmy na kolonie szkolne w Bieszczady, a po drodze zatrzymaliśmy się w Krakowie. Wówczas to znalazłem się po raz pierwszy w Krypcie Srebrnych Dzwonów na Wawelu. Piłsudski leżał jeszcze w trumnie, która na wysokości głowy miała okienka. W czasie tej wyprawy udaliśmy się na Sowiniec, gdzie sypano kopiec Piłsudskiego. Jedni czynili to pchając przed sobą taczki, inni nieśli ziemię w koszach, które wypożyczano na miejscu. Kobiety i dzieci zazwyczaj niosły kosze z dwoma kabłąkami. Poza miejscową ziemią wsypaliśmy też trochę naszej z grobów powstańców wielkopolskich. Mam zdjęcie wykonane przed spełnieniem tego symbolicznego aktu. Woreczek z ziemią jest dobrze widoczny w moich rękach".
Delegacje z zakładów
HISTORIA KOPCA PIŁSUDSKIEGO
5 lipca 1934 roku Rada Miejska Krakowa podjęła decyzję o usypaniu na Sowińcu kopca ku czci Marszałka. Miesiąc później położono kamień węgielny. Prace nabrały rozmachu po śmierci Piłsudskiego, kiedy zorganizowano akcję dowożenia specjalnymi pociągami wycieczek z całej Polski. Z reguły składały one wieńce przy trumnie zmarłego, po czym udawały się do pracy na Sowiniec. Przy taczkach można było zobaczyć m.in. premiera Walerego Sławka, prezydenta Ignacego Mościckiego, marszałka Edwarda Rydza-Śmigłego. Ziemię zwożono ze wszystkich zakątków Polski i świata. Oficjalnie sypanie 38-metrowego kopca zakończono 9 lipca 1937 roku. Na jego szczycie umieszczono kamienną płytę z wyrytą odznaką legionową oraz maszt z narodowym sztandarem.
Ziemię do kopca zawieźli także przedstawiciele bydgoskich zakładów pracy, m.in. Zrzeszenia Administracji Techników Warsztatów i Parowozowni Bydgoszcz.
Na Sowiniec dotarli także pracownicy bydgoskiego magistratu. Był wśród nich Roman Pasiński, sekretarz miasta. - To był mój wujek, brat taty Brunona. Był powstańcem wielkopolskim. Pracę w urzędzie rozpoczął w latach 30. Mam w rodzinnym albumie fotografię z 1937 r., na której widać, jak delegacja pracowników składa wieniec na kamiennej płycie, położonej na szczycie kopca. Jako trzeci od lewej stoi mój wujek - wyjaśnia Ilona Dąbkowska.
Uroczystości na rynku
Natomiast bydgoszczanie, którzy nie mieli okazji zawieźć ziemi na kopiec, mogli Marszałkowi oddać hołd na Starym Rynku. Ustawiono tam popiersie Piłsudskiego, autorstwa warszawskiej rzeźbiarki Olgi Niewskiej-Zbizy. - W uroczystościach uczestniczył mój tata Zygfryd Kowalski i dwaj jego młodsi bracia: Zygmunt i Joachim. Wtedy ojciec już pracował w fabryce obuwia "Leo" przy ulicy Kościuszki, a stryjkowie się jeszcze uczyli. Wszyscy sfotografowali się na rynku - opowiada Jolanta Dopierała.