https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po tragicznym wypadku Darcy'ego Warda Chris Holder był blisko zakończenia kariery

Joachim Przybył
Chris Holder od ośmiu lat zdobywa punkty dla toruńskich "Aniołów".
Chris Holder od ośmiu lat zdobywa punkty dla toruńskich "Aniołów". Sławomir Kowalski
Australijczyk z KS Get Well Toruń poważnie rozważał taką opcję po tragicznym wypadku swojego przyjaciela Darcy'ego Warda.

Jesienią wiele spekulowano na ten temat, teraz sam żużlowiec opowiedział o swoich rozterkach oficjalnemu portalowi Grand Prix speedwaygp.com.

- Bardzo poważnie rozważałem taką decyzję. To było bardzo trudne patrzeć, jak najlepszy przyjaciel jest bezradny i bardzo cierpi. W żużlu kontuzje są na porządku dziennym, ale przecież nie ścigasz się po to, aby wylądować na wózku inwalidzkim - mówi mistrz świata z 2012 roku. - Nasze relacje się zmieniły, teraz to on mi mówi co mam zrobić. Daje mi wielką motywację, bo wszystko co robię, robię także dla niego - dodał Holder.

Przeczytaj też: Turniej dla Warda w Toruniu otworzy żużlowy sezon

Teraz przebywa w Australii, gdzie wspiera Warda w trudnej rehabilitacji. - Bardzo często ze sobą rozmawiamy. Teraz Darcy jest już pogodzony z tym nieszczęściem. Znalazł się w centrum rehabilitacyjnym w towarzystwie chłopaków, którzy także nabawili się podobnych urazów. Oni nawzajem się mobilizują, a Darcy czyni naprawdę duże postępy - dodał Holder.

O kontuzji Darcy Warda.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska