https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Po zaliczkę alimentacyjną idź do urzędu

Maciej Czerniak
fot. sxc
Od początku sierpnia można w bydgoskim urzędzie miasta ubiegać się o przyznanie zaliczki alimentacyjnej dla dzieci. - By uniknąć kolejek, lepiej nie zwlekać - radzą urzędnicy wydziału świadczeń społecznych ratusza.

O przyznanie zaliczki z funduszu alimentacyjnego można starać się jeszcze do końca września. Pamiętać należy jednak, że ta pomoc finansowa przysługuje osobom, którym wyrokiem sądu przyznano już alimenty.

Gdy rodzic nie płaci
- Prawo do zaliczki istnieje pod warunkiem, że sąd nie jest w stanie wyegzekwować od jednego z rodziców zasądzonych alimentów - zaznacza Regina Politowicz, dyrektor wydziału świadczeń społecznych Urzędu Miasta w Bydgoszczy.

Tylko poniżej progu
Zaliczka z funduszu alimentacyjnego może wynosić - niezależnie od sumy zasądzonej wyrokiem sądowym - maksymalnie 500 zł. By jednak ją otrzymać, należy spełnić szereg warunków. W tym, nie można przekroczyć progu dochodowego.

- Dochód na członka rodziny może maksymalnie sięgnąć 725 zł - wyjaśnia Regina Politowicz. - Jeśli okaże się, że próg został przekroczony, nie przyznajemy tego rodzaju świadczenia.

Dopóki się uczą
Warto pamiętać, że rodzice mogą wnioskować o przyznanie zaliczki wtedy, gdy ich dziecko nie przekroczyło jeszcze 18 roku życia.

- Chyba, że podopieczni uczą się, bądź studiują. Wówczas zaliczka z funduszu alimentacyjnego przysługuje dzieciom, dopóki nie ukończą 25 lat - wyjaśnia Politowicz. - Natomiast bezterminowo pomoc tę otrzymują osoby, posiadające odpowiednie zaświadczenie lekarskie o znacznym stopniu niepełnosprawności.
Wnioski można składać w Urzędzie Miasta przy ul. Grudziądzkiej 9.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~gość~
W dniu 15.11.2009 o 18:35, agula napisał:

Chciałabym żeby w końcu ktoś poruszył temat tego jak działają u nas urzędy które rozpatrują wnioski o alimenty z funduszu i jaki stosunek do osób składających te wnioski mają urzędnicy państwowi gdyż ustawowo powinno czekać się 30 dni na decyzję ale to tylko teoretycznie bo w praktyce jest zupełnie inaczej, a to że kogoś dosyć często alimenty te są głównym dochodem albo i też podporą finansową to już nikogo to nie interesuje. Pewnie lepiej siedzieć sobie za biureczkiem i popijać kawkę co to kogo obchodzi że niektóre matki czekają po trzy miesiące na decyzje no i oczywiście na alimenty,niestety w takich przypadkach dumę trzeba schować do kieszeni i niejednokrotnie ugryzć się w język chociaż człowiek miałby ochotę powiedzieć co o tym wszystkim myśli. Lepiej jest nas traktować jak złodziejki bo takie człowiek ma uczucie, wydaje mi się że zupełnie inaczej by było gdyby urzędnicy pociągani byli do odpowiedzialności za zwłokę ,szybko znikła by ta arogancja i szyderstwo w urzędach i jestem pewna że nie tylko ja mam takie zdanie na ten temat.



Alimenty z Funduszu, z powodu dziwnych kryteriów nie wielka liczba osób otrzymuje, ale widzę, że jeszcze ktoś robi celowe utrudnienia, może to tylko dlatego, że w tym nie ma żadnego osobistego interesu, bo nam się należy. Tacy na ten przykład alkoholicy, narkomani i inni różnego rodzaju z nieba pieniążki dostają i wszyscy zadowoleni ... Choć moje dzieci nie widziały należnych alimentów od matki, (po za małymi wyjątkami kiedy czasem komornik przyśle kilka wyegzekwowanych złotych ) to i tak się nie łapię, bo legalnie pracuję i przekraczam magiczną kwotę 725 zł. na sztukę miesięcznie, a to żeby im dać jeść musiałem też z pomocy banków korzystać naszego ustawodawcy absolutnie nie interesi, nawet te 3300 zl co odpisałem z zapłaconego rocznego podatku wlicza mi się do dochodu. Szkoda że jeszcze nie możemy korzystać z podobnych praw jakie obowiązuję w Unii, ale może kiedyś ... ???
a
agula
Chciałabym żeby w końcu ktoś poruszył temat tego jak działają u nas urzędy które rozpatrują wnioski o alimenty z funduszu i jaki stosunek do osób składających te wnioski mają urzędnicy państwowi gdyż ustawowo powinno czekać się 30 dni na decyzję ale to tylko teoretycznie bo w praktyce jest zupełnie inaczej, a to że kogoś dosyć często alimenty te są głównym dochodem albo i też podporą finansową to już nikogo to nie interesuje. Pewnie lepiej siedzieć sobie za biureczkiem i popijać kawkę co to kogo obchodzi że niektóre matki czekają po trzy miesiące na decyzje no i oczywiście na alimenty,niestety w takich przypadkach dumę trzeba schować do kieszeni i niejednokrotnie ugryzć się w język chociaż człowiek miałby ochotę powiedzieć co o tym wszystkim myśli. Lepiej jest nas traktować jak złodziejki bo takie człowiek ma uczucie, wydaje mi się że zupełnie inaczej by było gdyby urzędnicy pociągani byli do odpowiedzialności za zwłokę ,szybko znikła by ta arogancja i szyderstwo w urzędach i jestem pewna że nie tylko ja mam takie zdanie na ten temat.
m
m
Panie Redaktorze ZALICZKA ALIMENTACYJNA została zniesiona z dniem 01 października 2008 roku od roku przyznaje się świadczenie z funduszu alimentacyjnego zaliczek już w obrocie prawnym nie ma!
j
jaca.bdg
Panie Redaktorze!!! A od kiedy egzekucją alimentów zajmuje się sąd!?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska