Prokuratura ostatecznie ustali, kto jest winien bójce, do której doszło w nocy 2 listopada przy ul. Czerkaskiej. Na podstawie zebranych przez policję informacji zdecyduje, komu i jakie zarzuty postawić.
Wedle wstępnych ustaleń i zeznań jednego ze świadków trzech młodych ludzi w wieku 18 i 19 lat zaczepiało dwóch 23-latków stojących przy klatce schodowej.
- Doszło do sprzeczki, przy czym jeden z 23-latków uciekł do środka budynku - podaje mł. asp. Przemysław Słomski, z zespołu prasowego KWP Bydgoszcz. - Ten drugi został na zewnątrz i starł się z trójką nastolatków. Ustalamy jeszcze, czy cała trójka go atakowała, czy tylko dwóch lub jeden z nich, ale 23-latek wyciagnął nóż i zaatakował dwóch z zaczepiających go nastolatków. Jednego ranił w klatkę piersiową.
Przeczytaj również: Ostrze trafiło w śledzionę. Rozpoczął się proces za napad na bydgoskiego dziennikarza
Następnie i jemu udało się uciec do środka.
Na miejsce przyjechała policja. Dotarło też powiadomione o zdarzeniu pogotowie. Karetka zabrała dwóch trafionych nożem do szpitala.
Policja zatrzymała wszystkich uczestników zdarzenia.
- Ich wersje się różnią. My zbieramy wszelkie informacje, zeznania świadków i przekażemy je prokuraturze - informuje Słomski. - To prokurator ustali, komu, jaki zarzut postawić. Jeśli mówimy o trzech nastolatkach, to w grę wchodzi pobicie i obrona konieczna osoby, ktora uderzyła nożem. Jeśli jednak ten, który zadał cios nożem uznany zostanie za winnego, to mowa będzie o uszkodzeniu ciała.
Czytaj e-wydanie »