Jak informuje nas Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji, do sądu wysłany został wniosek o ukaranie kierowcy. Zatrzymano mu również prawo jazdy.
Jedna z okolicznych mieszkanek staje w obronie kierowcy. - Ten pan mógł nie widzieć pociągu. My jesteśmy na to narażeni każdego dnia. Nie ma tutaj bowiem żadnej sygnalizacji świetlnej. Widoczność jest tutaj tak słaba, że dopiero po tym, jak wjedzie się na tory, widać nadjeżdżający pociąg. A dzisiaj rano mieliśmy tu na dodatek gęstą mgłę. Już od wielu lat zgłaszamy na PKP, że tutaj jest niebezpiecznie. Dobrze, że temu panu nic się nie stało. Równie dobrze on mógł tu jednak stracić życie. Niech kolej zadba o ten przejazd - apeluje jedna z mieszkanek.
Z powodu kolizji pociągi jadące tą trasą miały około godziny opóźnienia.
Czytaj e-wydanie »