To skutki wykolejenia pociągu towarowego, do którego doszło na trasie Bydgoszcz-Gdańsk w Nowych Dobrach koło Świecia. W nocy z soboty na niedzielę w słupek rtęci w tym miejscu spadł do 20 stopni poniżej zera. Jedna z szyn tego nie wytrzymała. Pojawiło się kilkucentymetrowe pęknięcie. O godzinie 3.20 na przejazd wjechał pociąg.
Maszynista składu towarowego, należącego do spółki "Lotos Kolej", dopiero po 1600 metrach zauważył, że jeden z jego wagonów się wykoleił. Przez ponad półtora kilometra ciągnął przewrócony i pełny wagon. Na szczęście, mimo poważnego defektu toru, nic się nie stało. Do wycieku paliwa na szczęście nie doszło - ale szyny pękły aż w siedmiu miejscach.
Dalsza podróż była jednak niemożliwa. Trzeba było wezwać pomoc.
Okazało się też, że pęknięta jest szyna na sąsiednim torze. Z tą usterką poradzono sobie jednak szybko.
O godzinie 8.45 przywrócono normalnych ruch. Do tego czasu zablokowana była rogatka oraz przejazd pociągów w kierunku Gdańska i Bydgoszczy. Pociągi PKP poruszają się w pobliżu Świecia z prędkością 10 km/h.