Oba pociągi udało się zatrzymać na tym samym torze w odległości 100 metrów od siebie. Do zdarzenia doszło w okolicach stacji w olsztyńskim Gutkowie. Prokuratura oskarżyła maszynistę o to, że sprowadził zagrożenie katastrofą, gdyż nie zastosował się do nadawanego dla jego kierunku sygnału do zatrzymania i kontynuował jazdę pociągu. Wyrok nie jest prawomocny.
Pociągi pędziły na czołowe zderzenie. Sąd uniewinnił maszynistę pociągu TLK
Sąd rejonowy w Olsztynie uniewinnił maszynistę Edwarda S, który w sierpniu ubiegłego roku skierował pociąg na tor, na którym znajdowała się druga maszyna, jadąca w przeciwnym kierunku.
Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.
Podaj powód zgłoszenia
P
Co za bzdury. Ten kto napisał ten artykuł powinien sam iść za kratki. Maszynista przejechał sygnał stój tylko o kilka metrów o czym powiadomił dyżurnego ruchu. Dyżurny z wyprzedzeniem powiadomił pociąg który znajdował się na kursie policyjnym a ten zatrzymał się w odległości ok 8 km od pierwszego pociągu. Dopiero gdy było wiadomo że nie ma zagrożenia dostał pozwolenie na to żeby podjechać powoli i w ten sposób pociągi znalazły się ok 100m od siebie.
