Nie było tak, że mundurowi mieli informację, że w tym mieszkaniu może znajdować się niewybuch z okresu drugiej wojny światowej.
Wczoraj przed południem pojechali do mieszkania na przeszukanie. Kilka godzin wcześniej, ok. godz. 7 rano zatrzymali 30-latka, który w nim mieszka. Mężczyzna z bogatą przeszłością kryminalną był bowiem podejrzewany o inne przestępstwo. Mundurowi wybrali się więc na mały rekonesans.
Jak się dowiedzieliśmy, najpierw otworzyli właśnie wersalkę. Zaskoczenie kompletne. Zamiast poszukiwanych przedmiotów był tam pocisk moździerzowy.
Trzeba było działać szybko i ewakuować wszystkich mieszkańców budynku. Przy Długiej mieszkają aż cztery rodziny. W Łęgu to nie najlepszy adres, łężanie mają o tym domu jak najgorszą opinię. To kolejne zdarzenie z niewybuchem potwierdza tę tezę. Ewakuowani czekali około dwóch godzin na przyjazd saperów. Ci weszli do mieszkania i zabrali pocisk. Zostanie zdetonowany na poligonie. Ludzie są w szoku. Nie wiedzieli, jak bardzo są zagrożeni.
Saperzy przy okazji dokładnie przeszukali mieszkanie. Można było się przecież spodziewać, że właściciel mieszkania kolekcjonuje takie niewybuchy. Na szczęście okazało się, że pocisk moździerzowy był pojedynczym egzemplarzem.
30-letni łężanin z pewnością trafi na dłużej do więzienia. Mieszkańcy są w szoku. Przekonali się, że nigdy nie można się czuć bezpiecznie.