W miniony piątek chwile grozy przeżyli pasażerowie auta, które spłonęło w Podzamku Golubskim. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Do zdarzenia doszło chwilę po godzinie 13.00. Na miejsce pożaru błyskawicznie przyjechała jednostka ratowniczo-gaśnicza PSP z Golubia-Dobrzynia. Samochód znajdował się na poboczu. Pasażerowie zdążyli z niego wysiąść, nie odnosząc obrażeń.
– Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia i zatrzymaliśmy ruch na drodze na czas gaszenia – tłumaczy mł. bryg. Karol Cachnij z Powiatowej Straży Pożarnej w Golubiu-Dobrzyniu.
Po ugaszeniu pożaru na miejsce przyjechała policja. Kilka dni wcześniej groźnie było w Kiełpinach, gdzie zderzyły się dwa auta. Jeden z kierowców potrzebował pomocy medycznej.